Agresywny mężczyzna w podwarszawskich Markach ukradł interweniującym policjantom magazynek z amunicją i uciekł - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Na miejsce wezwano posiłki i po kilkudziesięciu minutach udało się zatrzymać napastnika.

REKLAMA

Policjantów wezwał właściciel jednej z firm, który podejrzewał, że jego pracownik prowadzi samochód pod wpływem alkoholu. Funkcjonariusze chcieli wylegitymować 34-latka. Wtedy doszło do szarpaniny.

W jej trakcie mężczyzna zabrał jednemu z policjantów magazynek z przypiętej do pasa ładownicy i uciekł.

Patrol wrócił do samochodu i wezwał posiłki.

Mniej więcej po godzinie agresywnego napastnika zatrzymało kilku funkcjonariuszy. Okazało się, że agresywny mężczyzna był ścigany listem gończym wydanym w Suchej Beskidzkiej do odbycia kary więzienia między innymi za kradzieże i znieważanie policjantów.

Teraz usłyszał zarzuty czynnej napaści na funkcjonariuszy i nielegalnego posiadania amunicji.

Przełożeni policjantów wysłali do prokuratury dokumenty dotyczące interwencji, by oceniła, czy może i oni złamali prawo. Śledczy nie doszukali się nieprawidłowości.