Czteroletnie dziecko zostało w nocy bez opieki w mieszkaniu w Wyszkowie. Jej płacz i krzyk usłyszała sąsiadka, która wezwała policję. Funkcjonariusze zatrzymali matkę dziewczynki, która poszła do znajomego na piwo. Miała ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie.

Policjanci dostali zgłoszenie ok. g. 23.25. Po przyjeździe zobaczyli stojącą w oknie mieszkania małą dziewczynkę, która wzywała pomocy. Dziecko płakało, bało się być samo w domu. 

Mundurowi natychmiast przystąpili do działania. Dziewczynce udało się przekręcić klamkę w oknie, przez które policjanci wydostali ją na zewnątrz.

Funkcjonariusze zaopiekowali się czterolatką. Około g. 1 pojawiła się matka dziecka. Z jej relacji wynikało, że wyszła z mieszkania, gdy dziewczynka spała i poszła do znajomego, gdzie dla towarzystwa wypiła piwo. Badanie alkomatem wykazało, że 47-latka ma w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu - poinformowała rzeczniczka wyszkowskiej komendy mł.asp. Wioleta Szymanik.

Kobieta trafiła do policyjnej celi, a kiedy wytrzeźwiała została przesłuchana w sprawie niewłaściwego sprawowania opieki nad córką. O jej dalszym losie zadecyduje sąd.