To dosłowny przykład tego, jak namacalny fragment historii udało się ocalić od zapomnienia. Do zbiorów Muzeum Powstania Warszawskiego trafiła właśnie walizka, której właścicielka w sierpniu 1944 roku była w Warszawie. Niewielki tekturowy neseser znalazł się wśród niepotrzebnych rzeczy, wyrzuconych do kontenera na gruz. Na szczęście w porę zauważyli go pasjonaci historii. Najcenniejsze jest jednak to, co znajdowało się w środku.
Internauci po raz kolejny udowodnili, że siła sieci jest ogromna. Kilka dni temu do warszawskiej grupy w mediach społecznościowych pod nazwą "śmieciarka jedzie" trafiło zdjęcie kontenera, który ustawiono przed jedną z kamienic na warszawskiej Pradze. Wśród dewocjonaliów, starych artykułów czy naczyń znalazła się też walizeczka wyściełana papierem pakowym. Na nim widniał napis: Walizeczka wyniesiona z Powstania Warszawskiego w dniu 5 sierpnia 1944 roku przez Katarzynę z Pietrusińskich Bojarską.
Co ciekawe - zdjęcie w internetowej grupie wypatrzyła internautka przebywająca w ukraińskiej Odessie. Natychmiast powiadomiła o sprawie Muzeum Powstania Warszawskiego.
Sama walizka to tekturowy, przedwojenny neseser, niewiele większy niż kartka formatu A4. Wewnątrz znajdowały się listy adresowane przez córkę do matki. Ich autorka, kiedy Warszawa była okupowana, przebywała poza miastem. Historycy mają dwie hipotezy, dlaczego tak było.
Pierwsza mówi o tym, że matka pani Donaty (autorki listów) zdecydowała się wywieźć dziewczynę do bezpiecznego miejsca, by uniknąć ewentualnego niebezpieczeństwa. W czasie okupacji Niemcy organizowali łapanki i np. wywozy do obozów pracy. Kobieta chciała więc uchronić młodą dziewczynę przed takim losem.
Druga z hipotez mówi o tym, że córka pani Katarzyny działała w konspiracji i musiała opuść stolicę po tym gdy np. wpadł jeden z jej towarzyszy. Gdyby została wydana i ujęta przez okupantów w stolicy - nie uniknęłaby okrutnych konsekwencji.
Z treści odzyskanej korespondencji wyłaniają się nie tylko ciepłe relacje obu pań, ale też - co najistotniejsze dla historyków - obraz życia w okupowanej Warszawie.
Walizka i jej zawartość przeszły już dezynfekcję i konserwację. Historycy przeanalizowali treść listów. Wkrótce wszystkie pisma będzie można zobaczyć w internecie.
Samą walizkę muzealnicy zamierzają pokazać na wystawie czasowej z okazji 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, którą będziemy obchodzić w sierpniu przyszłego roku.