Policja zatrzymała dwóch mężczyzn, którzy w lesie w Wojsławicach w województwie mazowieckim doprowadzili do eksplozji pocisku artyleryjskiego. Włożyli go do metalowego garnka, polali łatwopalną substancją i podpalili. Moment ten nagrali telefonem, po czym poszli do domów.
Do zdarzenia doszło w niedzielę. Mieszkańcy okolicznych miejscowości powiadomili służby o ogromnym huku, który słyszeli. Zgłoszenie wpłynęło do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Na miejsce skierowano policjantów, którzy zabezpieczyli miejsce i dziesiątki metalowych odłamków, z których część była wbita w drzewa.
Według ustaleń, doszło do detonacji niewybuchu z czasów II wojny światowej.
Dziś rano policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 29 i 33 lata. To mieszkańcy Wojsławic. Jeden z nich został przesłuchany i przyznał się do winy.
Drugi, ze względu na stan nietrzeźwości został osadzony i dopiero po wytrzeźwieniu wykonane zostaną z nim czynności procesowe - informuje policja.
Jak się okazało mężczyźni znaleźli pocisk w lesie. Włożyli go do metalowego garnka, polali łatwopalną substancją i podpalili. Moment ten nagrali telefonem. Palący się pocisk zostawili, a sami poszli do domów.
Sprawcom grozi do 8 lat więzienia.