Ponad 100 tys. zł straciła mieszkanka pow. zwoleńskiego (Mazowieckie), którą internetowy znajomy zapewniał o dozgonnej miłości. Mężczyzna podawał się za niemieckiego lekarza przybywającego na jednej z wysp Pacyfiku, tymczasem okazał się zwykłym oszustem.
To kolejny podobny przypadek, który został zgłoszony w ostatnim czasie na policję w woj. mazowieckim. Funkcjonariusze podkreślają, że mimo wciąż ponawianych ostrzeżeń, każdego tygodnia pojawiają się nowe ofiary internetowej miłości do oszustów.
Tym razem poszkodowaną jest mieszkanka pow. zwoleńskiego.
Kobieta w ubiegłym roku na jednym z portali społecznościowych poznała mężczyznę podającego się za niemieckiego ortopedę, który rzekomo miał przebywać na kontrakcie z ONZ na jednej z wysp Pacyfiku - poinformowała rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Zwoleniu mł.asp. Katarzyna Słyk.
Z relacji mieszkanki pow. zwoleńskiego wynika, że nowy znajomy bardzo szybko zaczął zapewniać ją o swoich uczuciach i namawiał na wspólny urlop. Mężczyzna, chcąc potwierdzić swoje szczere intencje wobec kobiety, podał jej nawet dane do swojego konta, aby mogła skorzystać z jego pieniędzy.
Niestety konto okazało się fałszywe i pokrzywdzona nigdy nie otrzymała pieniędzy, a sama złapana w sieć kłamstw, kilkakrotnie przelewała różne kwoty, wzięła nawet kredyt w banku i zapożyczyła się u znajomych - powiedziała policjantka.
Po upływie około pół roku, kiedy kobieta straciła już ponad 100 tys. zł, uświadomiła sobie, że ma do czynienia z oszustem.
Policjanci przypominają, że internetowi oszuści cały czas modyfikują swój sposób działania i dlatego w każdym przypadku, gdy ktoś próbuje uzyskać od nas pieniądze, trzeba wykazać się dużą ostrożnością.
Najlepiej nie ulegać chwilowemu zauroczeniu, presji czasu i nie przekazywać pieniędzy nieznanym osobom. O wszystkich próbach wyłudzenia pieniędzy należy poinformować policję - podkreśliła rzeczniczka.