Policjanci zatrzymali 67-letniego mieszkańca gminy Siedlce, który oddał dwa lub trzy strzały z broni krótkiej w kierunku swojego pracownika. Mężczyzna z urazem ucha został zabrany do szpitala. Zatrzymanemu grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
Policja mówi o "akcji jak z horroru". W miniony piątek w Siedlcach, 63-letni mężczyzna przyszedł do swojego pracodawcy, żeby wymusić na nim zapłatę za wykonaną przez siebie pracę. Chodziło o ponad 1500 zł.
Mężczyzna wziął ze sobą czarny lakier, którym zamierzał pomalować schody zewnętrzne domu pracodawcy.
67-latek widząc to, wybiegł z domu i z odległości ok. 2 metrów oddał dwa lub trzy strzały z broni krótkiej w kierunku pracownika. Obaj mężczyźni byli trzeźwi.
Pracownik z urazem ucha został zabrany przez pogotowie do szpitala w Siedlcach. Na szczęście skończyło się na strachu i niegroźnych obrażeniach.
67-letni pracodawca posiadał pozwolenie na broń sportową i kolekcjonerską. Został zatrzymany, usłyszał zarzut narażenia człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, za który grozi do 3 lat pozbawienia wolności.