Zdążyli w ostatniej chwili. Policjanci z Mińska Mazowieckiego otrzymali zgłoszenie, że żona od trzech dni nie ma kontaktu z mężem, który aktualnie przebywa na działce. Mundurowi bardzo szybko udali się na miejsce, gdzie odnaleźli starszego mężczyznę, leżącego na podłodze. Nie był w stanie wstać. Pogotowie ratunkowe, wychłodzonego seniora przewiozło do szpitala.
Do Komendy w Mińsku Mazowieckim wpłynęło zgłoszenie od kobiety z Warszawy, która od trzech dni nie może nawiązać kontaktu ze swoim mężem. Jak dodała zgłaszająca, jej 84-letni mąż pojechał na działkę do jednej z miejscowości w gminie Mińsk Mazowiecki, a ona od kilku dni nie może się do niego dodzwonić.
Na miejsce natychmiast udali się policjanci. Poszukiwania utrudniała pora nocna. Mundurowym udało się jednak dotrzeć do domu, w którym przebywał starszy mężczyzna.
Budynek był zamknięty, ale przez okno było widać leżącego na podłodze seniora, który nie był w stanie wstać. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Policjanci próbowali siła wejść do domu, wtedy okazało się, że w środku znajduje się duży i agresywny pies. Przy pomocy dykty, udało im się odizolować zwierzę w części pomieszczenia.
Okazało się, że senior leży na podłodze od trzech dni, jest mocno wychłodzony. Wraz z załogą pogotowia ratunkowego, policjanci wynieśli 84-latka do karetki, gdzie w stanie zagrażającym życiu został przetransportowany do szpitala.