Jakub Banaś - syn i doradca społeczny prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia - będzie kandydatem Konfederacji na posła. Ma startować z drugiego miejsca na liście warszawskiej. "Jakub Banaś tym różni się od Mariana Banasia, że jeszcze bardziej nie lubi PiS-u" - mówił na konferencji jeden z liderów Konfederacji Sławomir Mentzen.
Dziś poinformowano, że Sławomir Mentzen, Jakub Banaś i Aleksander Kowaliński będą liderami warszawskiej listy Konfederacji do Sejmu.
Stoję tu z Jakubem Banasiem, ofiarą wykorzystywania prokuratury i służb przez państwo PiS. I mówię: nie będzie żadnej koalicji Konfederacji z PiS - powiedział na konferencji prasowej współprzewodniczący Konfederacji, szef partii Nowa Nadzieja Sławomir Mentzen.
Przedstawiamy pierwsze 3 osoby na warszawskiej liście konfederacji. Na miejscu pierwszym będę ja. Ale skupię się na naszym kandydacie z miejsca numer dwa - Jakubie Banasiu - prawniku, przedsiębiorcy, menedżerze, asystencie społecznym prezesa NIK Mariana Banasia, a także ofierze politycznego wykorzystywania prokuratury, oraz służb w walce politycznej i w próbie ubezwłasnowolnienia Najwyższej Izby Kontroli. Jakub Banaś tym różni się od Mariana Banasia, że jeszcze bardziej nie lubi PiS-u, jeszcze bardziej chce PiS rozliczyć - podkreślił Mentzen.
Jakub Banaś, podkreślił, że jego wejściu do polityki przyświecają trzy cele. Pierwszy to ustawa Wilczka 2.0, po to, żeby państwo było silne, sprawne i efektywne. Drugi postulat to rozliczenie PiS-u. To formacja która kradnie, kłamie i korumpuje na skalę przemysłową. Trzecia rzecz, postulat jest związany z NIK. Ta instytucja pokazywała te wszystkie patologie, natomiast potrzebuje konkretnego narzędzia, żeby miała istotny wpływ na ten system. Tym narzędziem są uprawnienia prokuratorskie - mówił syn szefa NIK.