Radni i aktywiści ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze chcą skutecznej walki z hałasem w stolicy. Chodzi m.in. o imprezy masowe, ogródki gastronomiczne i hałas związany z nielegalnymi wyścigami samochodowymi.
Radna Marta Szczepańska przekazała, że wraz z innymi organizacjami rok temu przygotowano miejską agendę parlamentarną, która miała zwrócić uwagę parlamentarzystów na luki w prawie, uniemożliwiające skuteczną walkę z hałasem.
Powracamy do zbioru prawie 40 punktów, które dotyczą trzech obszarów walki z hałasem. Chcemy skupić się na obszarze związanym z ogródkami gastronomicznymi, z imprezami masowymi oraz z ponadnormatywnym hałasem samochodowym - dodała.
Alan Grinde z Instytutu Ekologii Akustycznej zwrócił uwagę, że problem hałasu to realne zagrożenie dla życia i zdrowia - fizycznego oraz psychicznego. Zaznaczył, że szacuje się, iż w Unii Europejskiej rocznie przedwcześnie umiera 11 tys. osób ze względu na choroby serca, które rozwinęły się wskutek ekspozycji na hałas.
Najlepszym obecnie rozwiązaniem technologicznym do walki z hałasem są kamery dźwiękowe, które są już stosowane w wielu miastach Unii Europejskiej - wskazał. Taka kamera ma mikrofony ustawione w trzech kierunkach, by precyzyjnie zbierać dźwięk z otoczenia i identyfikować jego źródło. Grinde zaapelował do władz miasta o zakup takich urządzeń do czasu wprowadzenia przepisów prawnych, regulujących automatyzację wystawiania mandatów.
Radny Jan Mencwel zaapelował o skuteczniejszą walkę z nielegalnymi wyścigami w Warszawie. Zwrócił uwagę, że wciąż nie ma przepisów karzących organizatorów takich wydarzeń.
Na konferencji poruszono też temat hałasu związanego z imprezami masowymi. Dochodzi do paradoksu, że Ministerstwo Środowiska twierdzi, iż Warszawa może stworzyć zapisy prawa miejscowego, które ograniczyłyby czas trwania i głośność imprez masowych, a samorząd stolicy pozostaje na stanowisku, że nie może tego zrobić. Ale jakoś np. Świnoujście potrafiło uchwalić takie przepisy - powiedziała radna Marta Szczepańska. Zaapelowała o powołanie zespołu międzyjednostkowego np. przy Biurze Ochrony Środowiska, który będzie mógł zmierzyć hałas imprezy masowej, a nie - tak jak jest to obecnie - wynajmować do tego prywatną firmę zewnętrzną.
Radna Śródmieścia Anna Folta poruszyła problem hałasu z ogródków gastronomicznych. Taki hałas również jest dla mieszkańców bardzo uciążliwy - właściciele lokali, którzy wieczorem proszą swoich klientów o ciszę, to rzadkość - powiedziała.
Folta postulowała o zwiększenie wysokości opłat za zajmowanie chodnika przez ogródek i ograniczenie takich zezwoleń szczególnie przedsiębiorcom, na których są skargi.
Wiceprzewodnicząca stowarzyszenia Miasto Jest Nasze Ewa Latko przypomniała, że dołączy ono do pozwu mieszkańców przeciwko "bierności miasta w walce z hałasem". Pełnomocnik stowarzyszenia mec. Agata Rewerska poinformowała, że zbierany jest materiał dowodowy do procesu.
Będziemy walczyć przeciwko kierowcom takich nielegalnych aut, ale również przeciwko zobojętniałym na problem urzędnikom - podkreśliła.