Straż Graniczna zatrzymała Irakijczyka na lotnisku Okęcie. Mężczyzna w czasie kontroli posłużył się skradzionym paszportem. Jak się okazało, zatrzymany posługiwał się różnymi tożsamościami, na podstawie których zostały mu wydane trzy wizy i polska karta pobytu.
Po przylocie ze Stambułu do odprawy paszportowej zgłosił się mężczyzna legitymujący się irackim paszportem wraz z polską wizą turystyczną. Jak przyznał przyjechał do Polski w celu turystycznym, potwierdzając to dodatkowo rezerwacją w jednym z warszawskich hoteli. Szybko okazało się, że paszport 32-latka figuruje w bazie Interpolu, jako utracony dokument in-blanco - relacjonuje rzeczniczka Nadwiślańskiego Oddziału SG kpt. Dagmara Bielec.
W telefonie cudzoziemca znaleziono ponadto zdjęcie kolejnego paszportu i bilet na rejs do Włoch. Irakijczyk deklarował 13-dniowy pobyt w Polsce.
Po dokładniejszym zbadaniu dokumentów zatrzymanego okazało się, że zawierają dane personalne umieszczone tam przez nieuprawnioną osobę. Paszport pełen był literówek i wadliwych zabezpieczeń na stronie personalizacyjnej.
Irakijczyk przedstawił również Straży Granicznej kolejny paszport. Funkcjonariusze stwierdzili, że dokument stracił ważność dwa lata temu... Podjęto decyzję o sprawdzeniu danych daktyloskopijnych cudzoziemca - mówi Bielec.
To jednak nie koniec zaskoczeń. W toku działań służb okazało się, że zatrzymany posiada dwie tożsamości. Na podstawie pierwszej otrzymał trzy wizy uprawniające do wjazdu do strefy Schengen, a dzięki drugiej udzielono mu zgody na pobyt czasowy.
Ostatecznie mężczyzna nie został wpuszczony na terytorium Polski otrzymując decyzję o odmowie wjazdu. Wszczęto postępowanie w sprawie usiłowania przekroczenia granicy państwowej podstępem przez obywatela Iraku na podstawie przerobionego dokumentu. Mężczyzna nie przyznał się do zarzucanych mu czynów, złożył za to wyjaśnienia. We wtorek Irakijczyk odleciał do Turcji rejsem powrotnym - tłumaczy rzeczniczka.