Fragmenty szyn tramwajowych, bruku oraz tajemnicze pomieszczenia... To znaleziska, na jakie natrafiono w trakcie przebudowy Placu Centralnego przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie. Jeden z podziemnych „apartamentów” znajduje się dokładnie pod trybuną honorową, z której kiedyś przemawiali partyjni dostojnicy.
Robotnicy podczas prac związanych z przebudową centralnego fragmentu placu Defilad pod powierzchnią placu odkryli elementy infrastruktury ulicy Wielkiej i Złotej. Obie te ulice nie figurują na planie miasta współczesnej Warszawy. Istniały jeszcze w 1944 i 1945 roku.
Mazowiecki wojewódzki konserwator zabytków prof. Jakub Lewicki podkreślił, że Warszawa ma unikalne DNA. Jest niczym tajemnicza księga, którą można wertować do przodu, ale także się cofać. I właśnie jesteśmy na jednej z poprzednich kart historii Warszawy - dodał.
W trakcie prac odkryto bowiem fragmenty bruku i dawnej zabudowy Warszawy.
Spodziewaliśmy się, że te fragmenty tam są. Natomiast zaskoczeniem jest to, że są one stosunkowo głęboko, czyli powyżej 2 metrów obecnego poziomu gruntu, a więc te wszystkie relikty zostały pokryte kolejnymi warstwami nasypu - wyjaśniał Lewicki.
Dyrektor Zarządu Dróg Miejskich Łukasz Puchalski dodał ze swoje strony, że wykonawca zaczął prace od tych elementów, które są najgłębiej położone.
W przypadku tej inwestycji są to cztery zbiorniki retencyjne, które wymagały zagłębienia się na głębokość 10 metrów. Wystarczyły 2 i znaleźliśmy ulicę - powiedział - To jest stary przebieg ulicy Złotej z torami tramwajowymi, prawdopodobnie przedwojennymi. Po bokach widać ceglane piwnice.
W tej chwili jesteśmy przed dylematem, czy koncentrujemy się na odkrywkach w tym miejscach gdzie schodzimy głęboko, czy odkrywamy wszystko, bo jest wielce prawdopodobne, że tak jak Warszawa została zburzona, tak została zasypana. Nikt tego nie porządkował, nikt z tym nic nie robił - przekazał.
Jednym z ciekawszych odkryć jest podziemny "apartament", znajdujący się dokładnie pod trybuną honorową, z której kiedyś przemawiali partyjni dostojnicy.
Te pomieszczenia są w opłakanym stanie, ale jest tu kilka elementów zachowanych z czasów PRL-u: marmury, tapety. Tych pomieszczeń jest tu sporo, bo chyba 4 czy 5, łącznie z kuchnią i toaletą, z pomieszczeniami typu saloniki - wylicza w rozmowie z reporterem RMF MAXX Przemkiem Mzykiem Renata Kuryłowicz z ZDM-u.
W jednym z pomieszczeń zachowało się nawet kryształowe lustro.