W okolicy zoo doszło do bójki z użyciem siekiery i widelca. Jeden z mężczyzn został poszkodowany i ranny w głowę, na szczęście niegroźnie. Opatrzyli go strażnicy, którzy wezwali na miejsce policjantów.
W weekend strażnicy miejscy kontrolujący okolice zoo zauważyli mężczyznę w średnim wieku z krwawiącą raną głowy. Poszkodowany powiedział, że chwilę wcześniej został zaatakowany siekierą. Kiedy strażnicy udzielali mu pierwszej pomocy, przekazał rysopis sprawcy i miejsce, gdzie miało dojść do napaści.
Strażnicy z drugiego patrolu poszli we wskazane miejsce, gdzie na ustawionej w krzakach wersalce zauważyli osobę, której wygląd odpowiadał rysopisowi napastnika. Mężczyzna przyznał się do posiadania siekiery, jak również, że jej trzonkiem uderzył poszkodowanego - przekazali strażnicy.
Wyjaśnił też, że działał tylko w obronie własnej, gdyż przeciwnik próbował ugodzić go... widelcem. Strażnicy zatrzymali obu uczestników kłótni do czasu przyjazdu policji.