Są zarzuty dla napastnika, który maczetą atakował w piątek przechodniów na warszawskich Bielanach. 37-latek dziś został przewieziony do stołecznej prokuratury. Do sądu trafił też wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Żoliborza przychylił się do wniosku i zdecydował o trzymiesięcznym areszcie.
Jak informuje reporterka RMF FM, mężczyzna usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa i spowodowania lekkiego uszczerbku na zdrowiu a także naruszenia nietykalności cielesnej.
Dodatkowo policja i prokuratura ustaliły, że 37-latek odpowiada za trzy inne napaści z użyciem gazu pieprzowego we wrześniu tego roku.
Grozi mu nawet dożywocie. Wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny trafił do Sądu Rejonowego dla Warszawy - Żoliborza.
W sobotę wieczorem prokurator Szymon Banna poinformował, że wniosek został uwzględniony i wobec mężczyzny zastosowano tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące.
Prokurator przekazał, że sąd stwierdził, iż materiał dowodowy przedstawiony przez prokuraturę wskazuje na duże prawdopodobieństwo popełnienia zarzuconych mu czynów. "Sąd – jak dodał Banna – stosując areszt, podzielił stanowisko prokuratury, że w sprawie istniała obawa, iż zatrzymany mężczyzna może na wolności dopuścić się kolejnych przestępstwo przeciwko życiu i zdrowiu".