Rodzice 3-letniego chłopca spod Kozienic na Mazowszu, który walczy o życie w szpitalu w Radomiu, usłyszeli zarzuty. Ojciec będzie odpowiadał za usiłowanie zabójstwa. Prokuratura wystąpiła do sądu o areszt dla rodziców dziecka.
Do 3-latka wezwano karetkę pogotowia, bo w domu doszło do zatrzymania krążenia.
W czasie badań na szpitalnym oddziale ratunkowym okazało się, że chłopiec ma poważny uraz głowy i rozległego krwiaka mózgu. Konieczna była natychmiastowa operacja. Mimo usunięcia krwiaka dziecko nadal jest w stanie krytycznym.
Posiedzenie sądu w sprawie tymczasowego aresztu odbędzie się w piątek.
Matka zeznała śledczym, że gdy chłopiec - Kuba - skończył osiem miesięcy był celem agresji ojca, który wyładowywał na nim złość podczas częstych domowych awantur. Stąd zarzut znęcania się fizycznego i psychicznego, ale ten najważniejszy zarzut dotyczy usiłowania zabójstwa, bo tak prokuratura potraktowała obrażenia chłopca i to jak powstały.
Jeśli są to obrażenia głowy, jeśli matka mówi, że ojciec celowo dzieckiem uderza o ścianę - jest to trzyletnie dziecko - to sposób działania ojca naszym zdaniem wyczerpuje znamiona usiłowania zabójstwa - mówił w rozmowie z Mariuszem Piekarskim Andrzej Stojak, zastępca prokuratora okręgowego w Radomiu.
Matka usłyszała zarzuty pomocnictwa w usiłowaniu zabójstwa, bo według śledczych zaniechała pomocy dziecku. Drugi zarzut to narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. Obojgu grozi nawet dożywocie.
Para ma jeszcze jedno - młodsze dziecko. Kobieta miała dziecko z poprzedniego związku, które trafiło do rodziny zastępczej.