W piątek w Warszawie odbędzie się kolejny ogólnopolski protest stacji kontroli pojazdów. Data nie jest przypadkowa - będzie to 19. rocznica ogłoszenia wciąż obowiązującego rozporządzenia, określającego wysokość opłat za badania techniczne pojazdów. Branża od dawna domaga się ich podniesienia. "Organizujemy protest po to, żeby pokazać politykom tuż przed wyborami parlamentarnymi, że dalsze ignorowanie naszego środowiska doprowadzi branżę do upadku" - deklaruje w komunikacie Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów.
"Przez ostatnie 19 lat koszty wykonywania badań technicznych wzrosły diametralnie. Tylko minimalne wynagrodzenie za pracę wzrosło w tym czasie o 436% i od 2024 roku znowu wzrośnie, a inflacja liczona narastająco wzrosła o przeszło 73%, nie wspominając o innych kosztach" - czytamy w komunikacie rozesłanym przez Polską Izbę Stacji Kontroli Pojazdów. "Jak przedsiębiorcy i diagności mają skutecznie dbać o bezpieczeństwo kierowców, skoro pracują za te same stawki prawie dwie dekady?" - podkreślono.
W przygotowanej w związku z protestem ulotce organizacja zwraca uwagę, że jedna trzecia ceny za badanie auta jest odprowadzana do budżetu jako podatki.
Uczestnicy piątkowego protestu spotkają się o godz. 11 w pasażu Szymborskiej. Następnie przemaszerują ulicami Emilii Plater, Wspólną oraz Chałubińskiego przed Ministerstwo Infrastruktury. Zamierzają złożyć petycję w sprawie pilnej waloryzacji opłat za badania techniczne na ręce szefa tego resortu Andrzeja Adamczyka.
Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów ostrzega, że jeśli opłaty za badania techniczne aut pozostaną zamrożone, spowoduje to upadek kolejnych przedsiębiorców, ale też negatywnie wpłynie na bezpieczeństwo na drogach. "Nie chcemy, żeby ten czarny scenariusz się ziścił" - deklaruje w komunikacie. Zwraca też uwagę, że same stacje są apolityczne, tak jak barw politycznych nie ma bezpieczeństwo kierowców.
Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy fakty@rmf.fm albo skorzystać z formularza WWW.