Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się proces byłego prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej "Ujeścisko" i pięciu innych osób oskarżonych w sprawie siedmiu inwestycji realizowanych przez spółdzielnię, niewłaściwego wydawania pieniędzy i obrotu majątkiem spółdzielni. Grzegorz H. nie przyznał się do zarzutów prokuratury.

REKLAMA

Prokurator Małgorzata Gryss-Graban z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku przez blisko godzinę odczytywała akt oskarżenia. Śledztwo w tej sprawie prowadziła wraz z prokuratorem Maciejem Chełstowskim oraz funkcjonariuszami Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

Grzegorz H. jako jedyny z oskarżonych przebywa w areszcie. Były prezes SM "Ujeścisko" odpowiada za popełnienie łącznie 432 przestępstw.

Według prokuratury mężczyzna działał na szkodę spółdzielni i osób, które nabywały w niej mieszkania. Miał też posługiwać się nierzetelnymi fakturami VAT, wystawionymi na łączną kwotę ponad 13 mln zł. Szkody wyrządzone spółdzielni zostały wyliczone na ponad 22,7 mln zł.

Pokrzywdzonych zostało 604 nabywców lokali, a w toku śledztwa przesłuchano ponad 900 świadków.

Podczas dzisiejszej rozprawy Grzegorz H. nie przyznał się do zarzutów prokuratury i odmówił składania wyjaśnień w sądzie.

Prezes spółdzielni "Ujeścisko" został zatrzymany w lipcu 2020 roku i od czterech lat przebywa w areszcie. Jego adwokat wniósł o uchylenie tymczasowego aresztu, wskazując że nie ma już obawa matactwa, bo całość materiału dowodowego jest zabezpieczona.

Mecenas zaproponował wpłacenie kaucji w wysokości 150 tys. zł oraz zastosowanie wobec Grzegorza H. zakazu opuszczania kraju oraz kontaktowania się z innymi oskarżonymi. Ten wniosek sąd rozpozna 12 sierpnia.

Grzegorzowi H. oraz jednemu z oskarżonych - Piotrowi D., który podobnie jak były prezes odpowiada za zbrodnię VAT-owską, grozi do 25 lat więzienia.

Proces został odroczony do 17 września br.