Prokuratura Rejonowa w Gdyni wszczęła śledztwo w sprawie czwartkowego pożaru budowanej hali sportowej przy Zespole Szkół Hotelarsko-Gastronomicznych. Kłęby dymu unoszące się nad Grabówkiem było widać z wielu kilometrów. Nikomu nic się nie stało.
Jak informuje prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, śledztwo prowadzone jest pod kątem art. 163 kk, czyli sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach. Za to grozi nawet pięć lat więzienia.
Wszyscy pracownicy budowy sami ewakuowali się przed przyjazdem służb. Po włączeniu alarmu także z sąsiadującej szkoły ewakuowano około 700 osób.
W tej chwili ustalane są przyczyny pożaru. Wierzę, że niebawem wznowimy prace i będziemy kontynuować budowę, po to, aby jak najszybciej uczniowie mogli korzystać z nowej hali sportowej - mówi Bartosz Bartoszewicz, wiceprezydent ds. jakości życia.
Podczas pożaru zawalił się dach nowej hali. Nie ma informacji w jakim stopniu konstrukcja została naruszona - to będą badać eksperci. Jak wynika z informacji naszego reportera, doszło do pożaru pianki montażowej, stąd właśnie czarne kłęby dymu nad miastem.