Śledczy z tzw. Archiwum X zajęli się sprawą zabójstwa kobiety, której ciało 15 lat temu w stawie w pomorskim Drzewinie znaleźli turyści. Zwłoki były pozbawione głowy, nóg oraz dłoni. Podczas śledztwa prowadzonego w 2009 roku nie udało się ustalić ani kim była zamordowana kobieta, ani kto ją zabił.
Rzecznik Prokuratury Regionalnej w Gdańsku prok. Mariusz Marciniak poinformował w piątek, że prokuratura zdecydowała o podjęciu umorzonego śledztwa w sprawie zabójstwa z 2009 roku. Sprawę badają policjanci z Zespołu do Spraw Przestępstw Niewykrytych, tzw. Archiwum X oraz funkcjonariusze wydziału kryminalnego, poszukiwań i identyfikacji osób Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, a także Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji.
Policjanci przeanalizowali akta umorzonego w grudniu 2009 roku postępowania i zdecydowali się na ponowne przeszukanie przy użyciu specjalistycznego sprzętu stawu w Drzewinie, w którym przed 15 laty odnaleziono zwłoki.
Prokurator Marciniak przekazał, że ostatnio wykonane czynności doprowadziły do uzyskania nowych dowodów, pozwalających na podjęcie tego postępowania z umorzenia.
Zwłoki kobiety znaleziono 25 kwietnia 2009 roku w stawie w pobliżu miejscowości Drzewina (pow. gdański). Odkryli je członkowie koła turystyczno-krajoznawczego, którzy podczas pieszego rajdu zauważyli dziwnie wyglądający pakunek. Jeden z członków grupy przyciągnął go do brzegu i po odchyleniu worka zobaczył część ludzkiego ciała - informuje podkom. Anna Banaszewska-Jaszczyk z pomorskiej policji.
Zwłoki były pozbawione głowy, nóg oraz dłoni. Na górnej części lewego ramienia widniała rana w postaci odciętego płata skóry, do której powstania doszło najprawdopodobniej podczas usuwania znaku szczególnego, np. tatuażu, na podbrzuszu znajdowała się rana pooperacyjna, charakterystyczna dla tzw. cesarskiego cięcia, a na skórze przedramienia widniały również charakterystyczne blizny po samookaleczeniach - podała policjantka.
Wyłowione zwłoki były nagie. Po zabójstwie zostały ukryte w worku foliowym i owinięte metalowym łańcuchem, spiętym plastikowymi opaskami zaciskowymi i wrzucone do wody.
W 2009 r. na podstawie przeprowadzonego badania stwierdzono, iż ciało kobiety zostało rozczłonkowane po jej śmierci, najprawdopodobniej przy użyciu ostrego noża, piły ręcznej bądź mechanicznej. W trakcie oględzin zwłok biegły ustalił także, że do zgonu doszło na 3 do 10 dni przed odnalezieniem zwłok.
Sprawy nie udało się wówczas rozwikłać. Postępowanie przygotowawcze w grudniu 2009 roku, zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawcy zbrodni.
Śledczy równocześnie próbują ustalić tożsamość ofiary.
Kluczowe w tym przypadku procedury, analizy materiału biologicznego, przeprowadzona sekcja zwłok, a także poszukiwanie powiązań z osobami zaginionymi lub bazami danych na ten moment nie przyniosły efektów. Dlatego policyjni poszukiwacze przy współpracy różnych służb, specjalistów i zaawansowanych technologii, skrupulatnie pracują, by wyjaśnić tę kwestię i ustalić tożsamość kobiety - przekazała podkom. Anna Banaszewska-Jaszczyk.
Śledczy gwarantują pełną anonimowość każdej osobie, która przekaże informacje w tej sprawie. W przypadku posiadania wiedzy na temat tej zbrodni a także na temat ofiary, policja prosi o kontakt pod numerami telefonu: 47 74 15 861 lub komórkowym: 691 420 551.
Każdy trop zostanie drobiazgowo sprawdzony, ponieważ każda nawet najmniejsza informacja może okazać się kluczowa dla wyjaśnienia tej sprawy i może doprowadzić śledczych do zatrzymania i postawienia przed wymiar sprawiedliwości sprawcy tej zbrodni - apeluje podkom. Anna Banaszewska-Jaszczyk.