Dożywocie grozi 54-letniej Małgorzacie R., która odpowie za dwa brutalne zabójstwa seniorek w Poznaniu. Do zbrodni doszło w 2012 i 2013 r.
Sprawę zabójstw rozwiązali wspólnie śledczy z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu i wielkopolscy policjanci z Archiwum X. Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, poinformował, że ciało pierwszej seniorki znaleziono w czerwcu 2012 roku. Była to 81-letnia Janina W. - mieszkanka osiedla Wichrowe Wzgórze. Mieszkała w wieżowcu na 14. piętrze.
Jej mieszkanie było zamknięte, nie nosiło śladów plądrowania. Pokrzywdzona miała na ciele liczne rany kłute klatki piersiowej, pleców i szyi. Z jej mieszkania zginęło 1000 złotych oraz biżuteria - relacjonował Wawrzyniak. Kluczy do mieszkania nie odnaleziono.
Ciało drugiej kobiety znaleziono w marcu 2013 r. w piwnicy domu przy ul. Nałęczowskiej w Poznaniu. Policjanci, których wezwano do włamania, odkryli ciało 82-latki, która była właścicielką posesji.
Drzwi jej domu były otwarte, a w pokojach widoczne były ślady splądrowania. Pokrzywdzona miała liczne rany głowy i klatki piersiowej. Również w tym wypadku z mieszkania zabrano złote precjoza i gotówkę - wyjaśnił Wawrzyniak.
Rzecznik wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak podał, że 82-letnia Łucja D. wynajmowała pokoje w swoim domu. Uchodziła za oszczędną i niemajętną osobę. Ślady wskazywały, że mieszkanie ofiary splądrowała osoba, która je znała.
W czasie śledztwa ustalono, że obie kobiety zostały napadnięte od tyłu. Broniły się, a zabójca potraktował je wyjątkowo brutalnie. Obie sprawy umorzono z powodu niewykrycia sprawców.
Śledczy z Poznania kilka miesięcy temu ponownie zajęli się niewyjaśnionymi zabójstwami seniorek. Raz jeszcze przeanalizowali materiał dowodowy i zweryfikowali zeznania świadków.
Policjanci powiązali ślady daktyloskopijne znalezione na miejscu zabójstwa na os. Wichrowe Wzgórze z odciskami palców wprowadzonymi do policyjnego systemu w 2016 r. Chodziło o kartę daktyloskopijną przygotowaną przez funkcjonariuszy z podpoznańskiego Suchego Lasu. Małgorzata R., mieszkanka Suchego Lasu, odpowiadała ws. drobnej kradzieży, której dokonała jako sprzątaczka.
Finalnie w ubiegłym tygodniu zatrzymano Małgorzatę R. Prok. Wawrzyniak przyznał, że głównymi dowodami w obu sprawach są odcisk palca na szklance pozostawionej na miejscu zbrodni z 2012 r. oraz ślad biologiczny na skarpetce drugiej ofiary znalezionej w 2013 r. Dodatkowo, badaliśmy wszystkie elementy, wszystkie dowody, pod kątem podobieństw - podkreślił rzecznik poznańskiej prokuratury.
Prokuratura informuje, że 54-latka atakowała podczas spotkań towarzyskich. Wykorzystała zaufanie swoich ofiar oraz ich wiek i nieporadność. Pierwszą kobietę zabiła nożem, a drugą - młotkiem i siekierą. Zadała obu ofiarom kilkadziesiąt ciosów.
Małgorzata R. usłyszała zarzut podwójnego zabójstwa, popełnionego ze szczególnym okrucieństwem i w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Dodatkowo odpowie za kradzieże.
Śledczy do tej pory nie znaleźli narzędzia pierwszej zbrodni - noża. Młotek i siekiera wykorzystane w drugim zabójstwie zostały zabezpieczone. Funkcjonariuszom nie udało się odnaleźć u podejrzanej skradzionej ofiarom biżuterii.
Kobieta nie przyznała się do winy. Została tymczasowo aresztowana na 3 miesiące. Grozi jej kara dożywotniego więzienia.
Funkcjonariusze nie łączą Małgorzaty R. z innymi, nierozwiązanymi dotąd, sprawami zabójstw osób starszych w Poznaniu.