W Gdyni zakończyła się trudna akcja strażaków i ratowników związana z wydobyciem dziecka z rury odpływowej, do której wpadł. Chłopiec trafił do szpitala - przekazał RMF FM rzecznik gdyńskich strażaków.
Ratownicy określili stan chłopca jako dobry, po uwolnieniu go z rury był przytomny i od razu trafił w ręce ratowników.
Początkowo strażacy otrzymali wezwanie o tym, że chłopiec wpadł do studni na prywatnej posesji, na miejscu okazało się jednak, że to rura odpływowa, w której chłopiec utknął i nie był w stanie sam z niej wyjść.
Udało się go wyciągnąć dzięki zaangażowaniu ratowniczki, która - zabezpieczona przez strażaków - zaryzykowała wejście do otworu niewielkiej średnicy i wyciągnęła kilkulatka na zewnątrz.
Na miejscu działało łącznie pięć strażackich zastępów, w tym grupa ratownictwa wysokościowego z Rumii.