"Kiedy otrzymałam informację o możliwości popełnienia przestępstwa na szkodę młodej osoby, przez byłego pracownika urzędu miejskiego, od razu poleciłam zawiadomić organy ścigania" - przekazała prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz w wydanym w czwartek oświadczeniu. 30 stycznia ma rozpocząć się przed gdańskim sądem proces byłego wiceprezydenta miasta ds. edukacji i usług społecznych Piotra K. Prokuratura oskarża go o przestępstwo seksualne wobec małoletniego.
W godzinach wieczornych w czwartek prezydent Aleksandra Dulkiewicz wydała "oświadczenie prezydent Gdańska o sprawie sądowej byłego pracownika UMG".
"Kiedy otrzymałam informację o możliwości popełnienia przestępstwa na szkodę młodej osoby, przez byłego pracownika urzędu miejskiego, od razu poleciłam zawiadomić organy ścigania" - czytamy w oświadczeniu. Jak dodała prezydent Gdańska, "młodej osobie oraz jej rodzinie zaoferowałam pomoc psychologiczną i prawną".
"Dobro oraz bezpieczeństwo dzieci i młodzieży to sprawa nadrzędna. Nie ma zgody na krzywdzenie drugiego człowieka, zwłaszcza niepełnoletniego, któremu od nas, dorosłych, należy się troska i opieka. Ufam, że wymiar sprawiedliwości szybko i rzetelnie wyjaśni wszystkie okoliczności tej sprawy, zapewniając młodej osobie bezpieczeństwo i ochronę jej prywatności" - stwierdziła Aleksandra Dulkiewicz w oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej urzędu miasta.
Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Piotr K., byłego wiceprezydenta miasta ds. edukacji i usług społecznych, złożył do prokuratury zastępca prezydenta Gdańska w 2021 r. Jak podała PAP prokuratura, w chwili czynu oskarżony nie pełnił już funkcji w Urzędzie Miasta w Gdańsku. Oskarżony złożył dymisję ze stanowiska w magistracie w 2020 roku.
Jak ustaliła PAP, zawiadomienie do prokuratury wpłynęło 19 lipca 2021 r. i jest z tej samej daty, a zostało zarejestrowane w prokuraturze 20 lipca 2021 r. Śledztwo w tej sprawie wszczęto 2 sierpnia 2021 r. Prowadziła je Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Oliwa.
"Zarzut popełnienia czynu o charakterze seksualnym z art. 199 par. 3 kodeksu karnego został przedstawiony mężczyźnie 25 kwietnia 2022 roku. Podejrzany nie przyznał się do jego popełnienia i odmówił złożenia wyjaśnień" - dodała prokurator Wawryniuk.
Adwokat Piotra K. Roman Nowosielski w odpowiedzi na prośbę PAP o komentarz w sprawie zaznaczył, że proces jego klienta toczy się z wyłączeniem jawności. "Nie jest więc możliwe przekazanie przeze mnie jakichkolwiek szczegółów w tej sprawie" - napisał w mailu do dziennikarza PAP otrzymanym w czwartek. Podkreślił, że jego klient "nie dopuścił się czynu objętego aktem oskarżenia".
Piotra K. prokuratura oskarżyła o seksualne wykorzystanie zależności wobec małoletniego - z art. 199 par. 3 kodeksu karnego - dotyczącego przestępstwa doprowadzenia małoletniego do obcowania płciowego lub poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności, nadużywając zaufania lub udzielając mu korzyści majątkowej lub osobistej, albo jej obietnicy. Za to przestępstwo grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Po postawieniu zarzutów prokurator zastosował wobec Piotra K. środek zapobiegawczy w postaci zakazu kontaktowania się z pokrzywdzonym w jakiejkolwiek formie oraz zakazu zbliżania się do pokrzywdzonego na odległość mniejszą niż 50 metrów. Śledztwo prokuratury zostało zakończone aktem oskarżenia skierowanym do sądu 30 grudnia 2022 roku.
Rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku ds. karnych sędzia Mariusz Kaźmierczak przekazał PAP, że Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ nie zmieniał środków zapobiegawczych stosowanych wobec oskarżonego w toku śledztwa. "Oznacza to, że środki te nadal obowiązują" - dodał sędzia Kaźmierczak.
Z uwagi na charakter przestępstwa sprawa będzie odbywała się za zamkniętymi drzwiami - jawny będzie jedynie wyrok. Prokuratura nie ujawnia wieku osoby pokrzywdzonej.
30 stycznia 2024 r. ma rozpocząć się przed gdańskim Sądem Rejonowym Gdańsk-Północ proces Piotra K.
Pierwszy termin rozprawy w sprawie Piotra K. był wyznaczony na 13 grudnia, o czym gdański Sąd Okręgowy poinformował w oficjalnym cotygodniowym newsletterze spraw, które odbywają się przed sądem. Poza imieniem i pierwszą literą nazwiska nie było tam jednak informacji, z jakiego artykułu kodeksu karnego ma odpowiadać K. Do otwarcia przewodu sądowego nie doszło, bo sąd nie otrzymał informacji, że oskarżony został prawidłowo powiadomiony o wokandzie. Piotr K. nie stawił się też w sądzie.
Piotr K. nie odpowiedział na próby kontaktu z dziennikarzem PAP.