Zakaz wejścia do lasów w Gdyni ogłosiły dziś służby miejskie po sztabie kryzysowym, który zwołano w związku ze znalezieniem na Karwinach martwych dzików. Kilkanaście przebadanych osobników, było zarażone wirusem afrykańskiego pomoru świń.

REKLAMA

Chodzi o to, żeby nie rozprzestrzeniać wirusa ASF na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego.

Nigdy nie było u nas ASF. To pierwszy taki przypadek w Trójmieście. Trwa ustalanie, skąd się wziął - mówi Agata Grzegorczyk, rzeczniczka gdyńskiego magistratu.

Dodała, że należy przestrzegać zakazu wstępu do lasów i nie chodzi o straszenie mieszkańców. Ani my ani nasze psy, nie zarazimy się od dzików, ale chodzi o to, by ASF nie rozprzestrzeniał się w strefie do tej pory czystej - wyjaśniła Grzegorczyk.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Rzeczniczka gdyńskiego magistratu Agata Grzegorczyk o wprowadzonym zakazie

Przypadki znalezienia martwych dzików w mieście należy zgłaszać Straży Miejskiej.

Strażnicy będą podejmować działania. W mieście powstanie specjalny punkt składowania martwych, zakażonych zwierząt (przy ulicy Hutniczej w Gdyni).

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Posłuchaj co o przypadkach ASF mówi Piotr Jeliński, zastępca powiatowego lekarza weterynarii w Gdyni

W ubiegłym tygodniu mieszkańcy gdyńskich Karwin znaleźli na ulicy ośmiu martwych warchlaków. Początkowo wiązano to z wcześniejszym wypadkiem komunikacyjnym, w którym zginęła locha. Mieszkańcy podejrzewali, że zwierzęta zostały otrute. Badania wykazały jednak, że były one zainfekowane ASF.