Śledztwo w sprawie incydentu z policyjnym śmigłowcem Black Hawk w Sarnowej Górze na Mazowszu zostało przedłużone o trzy miesiące. W sierpniu zeszłego roku podczas wojskowego pikniku policyjna maszyna - wykonując ryzykowne manewry - zahaczyła o linię energetyczną.
Do przesłuchania zostali najważniejsi świadkowie. W najbliższych dniach w prokuraturze w Płocku ma zjawić się były komendant główny policji Jarosław Szymczyk. Zaraz po nim - w charakterze świadka - ma być wezwany także były wiceszef resortu spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik.
Przypomnijmy, że po tym incydencie były wiceminister przyznał, że to on "załatwił" przylot policyjnego śmigłowca na odbywający się w okolicach Ciechanowa wojskowy piknik.
Po przesłuchaniach śledczy mają powołać biegłego zakresy lotnictwa, który przygotuje kompleksową opinię. Ten dokument ma być kluczowy dla decyzji prokuratury w sprawie stawiania komukolwiek zarzutów za ten incydent.
Jak dowiedział się reporter RMF FM, do prokuratury dotarły już wnioski z kontroli przeprowadzonej w tej sprawie przez MSWiA.
Okoliczności wskazane w raporcie są już w materiałach śledztwa jako dowody i są badane - usłyszał nasz dziennikarz.
Do incydentu z udziałem policyjnego śmigłowca Black Hawk, który zerwał przewód odgromowy linii energetycznej w pobliżu osób obserwujących przelot, doszło 20 sierpnia 2023 r. podczas pikniku z okazji 103. rocznicy bitwy pod Sarnową Górą niedaleko Ciechanowa.
Tuż po incydencie z udziałem policyjnego śmigłowca Black Hawk w sierpniu 2023 r. śledztwo dotyczące sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu powietrznym wszczęła - według właściwości miejsca zdarzenia - Prokuratura Rejonowa w Ciechanowie. Niedługo potem postępowanie przejęła Prokuratura Okręgowa w Płocku. Następnie, w październiku 2023 r., powołano tam specjalny, trzyosobowy zespół prokuratorów z doświadczeniem w badaniu wypadków lotniczych.
Na obecnym etapie śledztwo prowadzone jest w sprawie. Dotychczas w jego ramach z udziałem biegłego z zakresu lotnictwa sczytano m.in. dane z tzw. czarnej skrzynki śmigłowca, w tym zapisy rozmów załogi i wydawanych poleceń w trakcie lotu śmigłowca oraz parametry lotu maszyny. Pozyskano także ze spółki Energa z Grupy Orlen ocenę szkód spowodowanych w wyniku przelotu śmigłowca, z której oszacowano koszt naprawy na ponad 280 tys. zł.
W ramach prowadzonych czynności płocka prokuratura okręgowa zebrała dokumentację dotyczącą policyjnego śmigłowca Black Hawk, w tym np. dziennik pokładowy, a także dokumentację dotyczącą załogi maszyny. Dokonano też dwukrotnych oględzin miejsca zdarzenia i maszyny, jak również wykonano oględziny mechanoskopijne liny odgromowej przerwanej na skutek uderzenia łopatą śmigła.
Z końcem sierpnia 2023 r. MSWiA informowało, że policyjny Black Hawk zahaczył o przewód odgromowy linii energetycznej, który został zerwany, przy czym do zdarzenia doszło tuż po starcie śmigłowca w czasie lotu powrotnego z Sarnowej Góry do Warszawy. O incydencie powiadomiona została Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.
Resort spraw wewnętrznych i administracji przekazał wtedy pisemną informację na temat zdarzenia sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych.
Zgodnie z art. 174 Kodeksu karnego, kto sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega karze pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat, a jeżeli sprawca działa nieumyślnie, grozi mu kara więzienia do lat trzech