16-latka kupiła wino i trzy piwa posługując się sfałszowanym mObywatelem. Nastolatka wprowadziła w błąd ekspedientkę, pokazując w telefonie przerobioną grafikę dokumentu tożsamości z datą urodzenia świadczącą, że ma 20 lat - poinformowała policja w Bytowie w Pomorskiem. "Każdą aplikację da się podrobić" - ostrzegał w Radiu RMF24 Piotr Konieczny z portalu Niebezpiecznik.

REKLAMA

Nastolatka kupiła alkohol. Grafika z mObywatela była przerobiona

16-latka w jednym ze sklepów w województwie pomorskim kupiła alkohol posługując się sfałszowanym mObywatelem.

Dzięki fałszywemu dokumentowi, który pokazała ekspedientce w telefonie, kupiła wino i trzy piwa dla siebie oraz swoich nieletnich znajomych.

Policjantów zaalarmowała nauczycielka, która wyczuła od uczniów specyficzną woń. Mundurowi potwierdzili, że dwóch 16-latków, 15- i 14-latka byli pod wpływem alkoholu.

Jedna z nastolatek wpadła na pomysł "obejścia" weryfikacji wieku i posłużyła się przerobioną grafiką na wzór dokumentu tożsamości z aplikacji mObywatel. To w niej zmieniona została data urodzenia, którą pokazała w sklepie.

"Funkcjonariusze zabezpieczyli telefon dziewczyny z przerobioną grafiką. Nastolatkowie będą teraz odpowiadać przed Sądem Rodzinnym i Nieletnich, który może zastosować m.in. nadzór kuratora, prace społeczne, bądź umieszczenie w ośrodku wychowawczym" - poinformował sierż. szt. Dawid Łaszcz, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Bytowie.

Coraz więcej przypadków podrabiania mObywatela. Można to zrobić tanio i łatwo

Podobnych przypadków jest coraz więcej.

Niestety problemem jest to, że każdą aplikację da się podrobić. Jeśli mówimy o dokumentach - gdy ktoś nam pokazuje dokument na smartfonie, to wierzymy, że pokazuje prawdziwe dane. To tu właśnie jest ten problem - powiedział w Radiu RMF24 Piotr Konieczny z portalu Niebezpiecznik.

Jeśli wierzymy, że matematyka istnieje i 2+2 to 4, no to możemy zaufać algorytmom. I naprawdę, proszę mi wierzyć, autoryzacja czy weryfikacja przez tzw. podpis kryptograficzny jest solidna i wszystkich zachęcam do tego, żeby się na nią zdecydowali. Na tym bazuje ta magiczna kłódka, którą wykorzystujemy, kiedy logujemy się do banków i parę innych zabezpieczeń. Tak więc to naprawdę jest sensowna technologia - dodał ekspert w rozmowie z Tomaszem Weryńskim.

Powiedział w Radiu RMF24, że najchętniej postulowałby do Ministerstwa Cyfryzacji o dwie rzeczy.

Pierwsza to to, żeby Ministerstwo Cyfryzacji usunęło tę piękną flagę i ten mieniący się kolorami tęczy hologram z dowodów. Właśnie po to, żeby ludzie, którzy weryfikują te dowody za pomocą tych dwóch wyznaczników, nie byli w takim fałszywym poczuciu "bezpieczeństwa". Bo "lewe" aplikacje są w stanie to podrobić. Ministerstwo Cyfryzacji mogłoby jeszcze na takiej stronie "smartfonowej", która pokazuje dowód, wyświetlić duży czerwony baner, który mówi: Zweryfikuj ważność autentyczności tego dokumentu za pomocą kodu QR. Tylko wtedy będziemy pewni, że dokument jest prawdziwy - stwierdził Piotr Konieczny z portalu Niebezpiecznik.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Uwaga na fałszywe mDowody. "Możemy i musimy je weryfikować"

Resort cyfryzacji ostrzega

Ministerstwo Cyfryzacji ostrzega przed fałszywą kampanią w mediach społecznościowych, wykorzystującą filmy o aplikacji mObywatel z kampanii "mObywatel ma łatwiej".

Cyberoszuści w spreparowanych materiałach zachęcają do sprawdzenia przysługujących świadczeń socjalnych w aplikacji mObywatel.

W rzeczywistości reklamy przekierowują do fałszywych stron wyłudzających numery PESEL i dane uwierzytelniające do bankowości elektronicznej.

Z pełnym komunikatem resortu można zapoznać się TUTAJ.