Szeroko zapowiadane spotkanie Donalda Trumpa i Władimira Putina w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie może w ogóle nie dojść do skutku. Strona rosyjska przyznała, że jak na razie Kreml i Biały Dom nie rozpoczęły rozmów dotyczących przygotowań do organizacji amerykańsko-rosyjskiego szczytu.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow w rozmowie z dziennikarzami amerykańskiej stacji telewizyjnej CNN powiedział, że Kreml i Biały Dom nie rozpoczęły dotychczas rozmów o możliwym spotkaniu Donalda Trumpa z Władimirem Putinem.
Strona rosyjska zaznaczyła, że do tej pory przywódcy nie ustalili, czy ich spotkanie jest w ogóle potrzebne; nie wiadomo zatem, gdzie i w jaki sposób miałoby się ono odbyć.
Reuters przypomniał, że w czwartek szef komisji spraw zagranicznych Dumy Państwowej (niższej izby parlamentu Rosji) Leonid Słucki powiedział, cytowany przez agencję RIA Nowosti, że do spotkania prezydentów Stanów Zjednoczonych i Rosji może dojść w lutym lub marcu, a przygotowania do amerykańsko-rosyjskiego szczytu są na "zaawansowanym etapie".
Zarówno Trump, jak i Putin deklarowali już wcześniej chęć spotkania. Reuters podał, że gospodarz Białego Domu chciałby poruszyć temat zakończenia wojny Rosji z Ukrainą i tym samym zrealizować obietnicę wyborczą.
Na początku wyścigu o ten urząd kandydat republikanów zapewniał, że w pierwszych dniach zakończy wojnę, jednak gdy wygrał wybory, jego administracja i on sam wyjaśnili, że stanie się to raczej w ciągu pierwszych sześciu miesięcy ich rządów.
Tymczasem dziennik "The New York Post" napisał, że w celu zakończenia wojny w Ukrainie Stany Zjednoczone są gotowe zwiększyć presję sankcji na Rosję. Nowojorska gazeta powołała się przy tym na słowa specjalnego wysłannika ds. Ukrainy i Rosji, Keitha Kellogga.
Człowiek Donalda Trumpa ocenił nałożone dotychczas na Federację Rosyjską restrykcje na "trzy" w dziesięciostopniowej skali. Jego zdaniem pole manewru jest zdecydowanie większe - można by np. zaostrzyć sankcje na produkcję i eksport rosyjskiej ropy naftowej.
Kellogg stwierdził, że rosyjskie władze nie są obecnie za bardzo chętne, by zakończyć walki. Kremla nie przerażają ogromne straty, jakie ponoszą siły rosyjskie. To jest wpisane w DNA rosyjskich operacji wojskowych - wojna na wyniszczenie - zauważył specjalny wysłannik ds. Ukrainy i Rosji.
Emerytowany generał armii amerykańskiej wyraził przekonanie, że Donald Trump znajdzie sposób na zakończenie walk w Ukrainie. Jeśli ktoś rozumie, czym jest dźwignia, to jest to prezydent Donald Trump. Widać to po tym, co ostatni zrobił (w innych kwestiach polityki zagranicznej - przyp. red.)" - powiedział.
Przypomnijmy, że prezydent Stanów Zjednoczonych określił zakończenie wojny za naszą wschodnią granicą jednym z kluczowych punktów swojego programu prezydenckiego. Bloomberg podał w środę, że Keith Kellogg ma przedstawić plan zakończenia wojny na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.
Specjalny wysłannik ds. Ukrainy i Rosji zdementował jednak te doniesienia, twierdząc, że plan przedstawi sam przywódca Ameryki i że nie zostanie on wdrożony w życie w najbliższych dniach.