W miejscowości Krąg na Pomorzu przed świętami zawaliła się tymczasowa kładka dla pieszych nad Wierzycą. Postawiono ją na czas przebudowy okolicznego mostu. Dla mieszkańców oznacza to konieczność korzystania z 30-kilometrowego objazdu. "Niektórzy kilka razy dziennie muszą pokonywać długi odcinek objazdowy lub alternatywną drogę, którą przygotował nam powiat przez Bączek, przez las, bardzo dziurawą" - mówi w rozmowie z RMF FM jedna z mieszkanek Kręgu.
Policja prowadzi postępowanie dotyczące zapadnięcia kładki. Całe szczęście nikogo na niej nie było w momencie, kiedy się zawaliła. Komenda Powiatowa Policji w Starogardzie Gdańskim wszczęła w sprawie dochodzenie narażenia w miesiącu marcu 2024 r. w miejscowości Krąg na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez niewłaściwe wykonanie kładki ciągu pieszego na rzece Wierzyca - mówi RMF FM Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Jak dodał, akta tej sprawy trafiły też do Prokuratury Rejonowej w Starogardzie Gdańskim. Postępowanie pozostaje w toku. Za narażenie na niebezpieczeństwo grozi do 3 lat więzienia.
W miejscu, gdzie dotychczas był most, jest dużo ciężkiego sprzętu. Nie ma już po nim ani śladu. Tymczasowa kładka, która załamała się do rzeki Wierzyca, również została już rozebrana. Pozostały jedynie pręty wystające z wody.
Kładka miała ułatwiać mieszkańcom przeprawę na drugą stronę rzeki na czas remontu mostu z 1961 roku. Sołtys Kręgu Sylwia Wiśniewska podkreśla, że inwestycja była potrzebna. Mieszkańcy zaznaczali, że rozwiązanie z kładką się sprawdzało - dochodzili z domów do pieszego mostu, przechodzili na drugą stronę, a dalszą część trasy pokonywali pozostawionymi po drugiej stronie Wierzycy samochodami.
Dla osób, które mają dzieci w wieku szkolnym, to było ułatwienie. Mogły sobie przejść krótki odcinek drogi i w krótszym czasie dojechać do szkoły, mogły też pospać dłużej - zaznaczyła w rozmowie z reporterem RMF FM Stanisławem Pawłowskim jedna z mieszkanek Kręgu.
Po zawaleniu się kładki sytuacja się jednak skomplikowała.
Jedyny objazd, który jest wskazany przez wykonawcę, to trasa na 30 km. De facto robimy 60 km, czyli tyle, ile wynosi dystans do Gdańska. Tak jeździmy codziennie. Niektórzy jeżdżą po kilka razy dziennie - tłumaczy sołtys Sylwia Wiśniewska.
Wyznaczona trasa objazdowa to droga transportu rolnego o szerokości 4 m bez poboczy. Natomiast kolejny odcinek to jest droga z płyt yomb - zaznaczyła. Z Kręgu płynęły do starostwa sygnały, że mieszkańcy niekoniecznie muszą na siłę korzystać z 30-kilometrowego objazdu, wystarczyło przygotować inną trasę. Mamy wyjazd z Kręgu drogą dwukilometrową. Należało tę drogę tylko przygotować. Wystarczyłoby, żeby do tej drogi podejść w październiku, listopadzie i ją utwardzić. Nie byłoby hałasu, złych emocji, niezadowolenia - mówiła Wiśniewska.
Emocje jednak są. Dziury, wyrwy, niestety taka jest codzienność (...). Każdy sobie radzi jak może - tłumaczy jeden z mieszkańców. Kolejna osoba podkreśla, że korzystanie z długiego objazdu to utrudnienie, szczególnie dla osób, które mają dzieci. Niektórzy kilka razy dziennie muszą pokonywać długi odcinek objazdowy lub alternatywną drogę, którą przygotował nam powiat przez Bączek, przez las, która jest bardzo dziurawa. Nasze samochody na tym cierpią, pomijając już koszty paliwa - podkreśliła. Dodała też, że w trudnej sytuacji mieszkańcy pomagają sobie nawzajem.
Mieszkańcy o konieczności poprawienia jakości dróg od tygodni alarmują samorząd. Mamy dokumenty na to, że drogi będą na bieżąco monitorowane i utrzymywane. Okazuje się, że nie do końca tak jest. Mieszkańcy są niezadowoleni, że obietnice składane nam zupełnie inaczej wyglądają w rzeczywistości - mówiła sołtys.
Samorząd obiecał nam, że dwukilometrowa droga przez Bączek będzie. W tej chwili ona jest, ale jest bardzo dziurawa, wystają kamienie, które wpływają na uszkodzenia samochodu. Czekamy na realizację tej obietnicy - zaznacza jedna z mieszkanek.
Prawdopodobnie zanim stan dróg się poprawi, nad Wierzycę wróci kładka. Po ustabilizowaniu się gruntu w rzece będzie możliwe przywrócenie przeprawy. Sam remont mostu według optymistycznych prognoz ma potrwać do końca wakacji, ale umowa z wykonawcą przewiduje zakończenie budowy w październiku.
Przypominamy, że most w Kręgu to obiekt, który został wybudowany w 1961 roku. W trakcie aktualnie prowadzonych prac okazało, że podczas budowy w latach 60. użyto kamieni, aby wzmocnić przyczółki obiektu. To rozwiązanie, które w obecnej technologii jest nieakceptowalne. Kamienie zostały więc wyłowione i wywiezione 30 przyczepami typu łódka. To oraz wysoki stan wody doprowadziło do przechylenia się dotychczasowej kładki - mówi RMF FM Ewa Macholla-Jacewicz, rzeczniczka prasowa Starostwa Powiatowego w Starogardzie Gdańskim.
Powiat zapewnia, że kładka, która została zamontowana na czas remontu, miała być kładką techniczną na potrzeby wykonawcy. Z uwagi na postulaty mieszkańców zdecydowano, że posadowiona zostanie kładka, z której będą mogli korzystać również mieszkańcy - mówi nam Macholla-Jacewicz.
Czynione są wszelkie starania, aby przywrócić ruch pieszy wspomnianą kładką, jednak ze względu na zaistniałą sytuację konieczna jest rozbiórka kładki i posadowienie jej od nowa - dodaje Macholla-Jacewicz. I jak zapewnia, inwestycja w Kręgu jest traktowana priorytetowo i powinna zakończyć się w połowie wakacji.
Wyznaczoną drogą objazdową jest droga w kierunku Semlina. Jest to droga znajdująca się na terenie gminy Starogard Gdański i gminy Zblewo. Na trasie tego objazdu został ustalony ruch wahadłowy oraz zamontowano sygnalizację świetlną. Mieszkańcy mogą jednak korzystać z innych dróg, głównie gminnych. Jedną z nich jest droga powiatowa w stronę miejscowości Bączek. Jest to droga powiatowa, która jest monitorowana i utrzymywana przez Powiatowy Zarząd Dróg na bieżąco - mówi Macholla-Jacewicz.