37-letniego Ukraińca, który szedł poboczem ekspresowej obwodnicy Trójmiasta, zatrzymali policjanci z gdyńskiej drogówki. Mężczyzna tłumaczył, że skończyło mu się paliwo.
Podczas kontroli wyszło na jaw, że mężczyzna w ogóle nie powinien siadać za kierownicę, bo ma aktywny zakaz prowadzenia pojazdów.
Ukrainiec tłumaczył funkcjonariuszom, że skończyło mu się paliwo w samochodzie i chciał dotrzeć do najbliższej stacji paliw.
Za złamanie sądowego zakazu mężczyźnie grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.