Policjanci z gdyńskiej drogówki po pościgu zatrzymali dwóch kierowców. Jeden z nich nie miał prawa jazdy, był poszukiwany listem gończym, a w samochodzie, który prowadził siedziało roczne dziecko.
Do pościgów doszło w poniedziałek na Trasie Kaszubskiej i na ul. Morskiej w Gdyni.
Najpierw funkcjonariusze próbowali zatrzymać kierującego volkswagenem, który przekroczył dozwoloną prędkość o 47 km/h. Kierujący nie zatrzymał się, ominął mundurowych i znacznie przyspieszył. Policjanci od razu pojechali za uciekającym pojazdem, używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych - poinformowała podkom. Jolanta Grunert z gdyńskiej policji.
Uciekinier zjechał na prawe pobocze Trasy Kaszubskiej i zaczął uciekać pieszo. Jak dodała policjantka - po chwili mundurowi zatrzymali go.
W trakcie interwencji okazało się, że 40-letni mieszkaniec Rumi jest poszukiwany listem gończym do odbycia kary pozbawienia wolności na okres 4 miesięcy oraz nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami - przekazała funkcjonariuszka i dodała, że mężczyzna miał ponad 0,5 promila alkoholu w organizmie.
Co więcej funkcjonariusze w porzuconym volkswagenie zastali narzeczoną mężczyzny wraz z rocznym dzieckiem. Po sprawdzeniu w systemie okazało się, że pojazd nie posiadał aktualnych badań technicznych.
Tego samego dnia na ul. Morskiej w Gdyni policjanci próbowali zatrzymać kierującego porsche. Kierowca nie zareagował na sygnały policjantów, którzy natychmiast ruszyli w pościg za uciekającym pojazdem - relacjonowała policjantka.
Mężczyzna wjechał do Rumi, zaparkował pojazd i zaczął uciekać pieszo. Został zatrzymany przez policjantów. 47-letni mieszkaniec Połczyna przyznał, że pił wcześniej piwo, jednak odmówi badania alkomatem. W związku z powyższym mundurowi przewieźli go do szpitala na badanie krwi. Policjanci zatrzymali 47-latkowi prawo jazdy - przekazała oficer prasowa gdyńskiej policji.
Obaj mężczyźni zostali przewiezieni do policyjnej celi.
Za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi kara pozbawienia wolności do lat 3, a za niezatrzymanie się do kontroli drogowej mogą trafić na 5 lat do więzienia, odpowiedzą też za wykroczenia drogowe, które popełnili uciekając przed policją.
O ich losie zadecyduje sąd.