158 razy interweniowali strażacy na Pomorzu w związku z silnym wiatrem. Jedna osoba została ranna. W regionie nadal są też problemy z zasilaniem.
Choć wiatr w nocy osłabł, jego porywy mogą być odczuwalne jeszcze we wtorek. Nie są już jednak tak silne jak wczoraj - w większości pomorskiej części wybrzeża obowiązywało ostrzeżenie drugiego stopnia przed silnym wiatrem, natomiast w głębi lądu, na Kaszubach czy Kociewiu - ostrzeżenie pierwszego stopnia. Synoptycy nie wykluczają jednak, że silny wiatr znów może dać się we znaki mieszkańcom Pomorza jeszcze pod koniec tygodnia.
Do działań związanych ze skutkami silnego wiatru strażacy byli wzywani wczoraj 158 razy. W większości dotyczyły one usuwania połamanych konarów lub drzew. Najwięcej interwencji odnotowano w powiecie starogardzkim. Do najpoważniejszego zdarzenia doszło z kolei w miejscowości Wierzchowo-Dworzec, gdzie na mężczyznę przewróciły się drewniane elementy domku letniskowego. Uskarżający się na ból kręgosłupa i klatki piersiowej mężczyzna trafił do szpitala.
W regionie nadal są problemy z energią elektryczną, choć liczba domów i mieszkań odciętych od zasilania jest mniej więcej dwa razy mniejsza, niż jeszcze w poniedziałkowy wieczór. Bez prądu według ostatnich, porannych danych było niespełna 1600 odbiorców w całym regionie. Najwięcej w powiecie starogardzkim.