Dziewięć samochodów zniszczył ogień minionej nocy w Słupsku. Strażacy wyjeżdżali do pięciu różnych pożarów, ich przyczyny są na razie nieznane. Sprawa zajmuje się już policja. Trudno mówić, że były to przypadkowe pożary.
Pierwsze ze zgłoszeń strażacy otrzymali tuż po g. 1.00 w nocy. Było to wezwanie do pożaru przy ul. Kołłątaja. Do kolejnych zdarzeń doszło przy ulicach: Wiatracznej, Konarskiego, Ostroroga i Szczecińskiej w słupskiej dzielnicy Zatorze lub jej bezpośrednim sąsiedztwie. Ostatni z pożarów zauważony został kilka minut przed g. 4.00 nad ranem. Dla strażaków były to prawie 3 godziny bardzo intensywnej pracy.
Z pożarami walczyli strażacy PSP ze słupskich Jednostek Ratowniczo- Gaśniczych. Nie było osób poszkodowanych. Na tą chwilę nie jest znana przyczyna tych zdarzeń - mówi RMF FM mł. kpt. Piotr Basarab, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Słupsku.
Jak dodaje w sumie spłonęło lub uszkodzonych zostało 9 samochodów osobowych.
Wiele wskazuje na to, że doszło do podpaleń samochodów, choć oficjalnie nikt jeszcze tego nie mówi. Jak dowiedział się reporter RMF FM, dla słupskich strażaków to kolejna taka noc w ostatnich tygodniach, gdy płonie kilka samochodów w różnych miejscach.
Niepokojące są też statystyki przedstawione przez słupską komendę straży pożarnej. W 2021 roku w całym mieście doszło do 27 pożarów samochodów. W 2022 odnotowano już 32 takie zdarzenia, z czego tylko od 1 września do dziś - 17.
Policja wstępnie ustaliła, że przyczyną zdarzeń były podpalenia. Funkcjonariusze pracują nad ustaleniem dokładnych okoliczności. Na miejsca tych zdarzeń od razu pojechali policjanci, którzy prowadzą intensywne czynności mające na celu ustalenie okoliczności oraz sprawców tych zdarzeń. Do działań wykorzystywany jest policyjny pies służbowy, a czynności na miejscu prowadzą technicy kryminalistyki, którzy zabezpieczają ślady i wykonują dokumentację procesową. Zaplanowane są również czynności z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa - przekazał RMF FM mł. asp. Jakub Bagiński z Komendy Miejskiej Policji w Słupsku.
Oficjalnie i wprost nikt nie mówi, że kolejne pożary samochodów coś ze sobą łączy. Policja przyznaje jednak, że bierze pod uwagę każdą możliwość. Dziś po południu przyznała także, że powołana została specjalna grupa funkcjonariuszy, którzy mają możliwie najszybciej wyjaśnić tę sprawę.
W związku z pożarami samochodów, do których w ostatnim czasie dochodziło na terenie Słupska, Komendant Miejski Policji w Słupsku powołał specjalną grupę funkcjonariuszy, którzy zajmują się sprawami podpaleń. Policjanci analizują zebrane w trakcie postępowań materiały, przeglądają monitoringi i dążą do jak najszybszego zatrzymania osób odpowiedzialnych za ten proceder. Przy rozwiązaniu tych spraw policjanci współpracują z biegłym z zakresu pożarnictwa – przekazał RMF FM Jakub Bagiński.
I informacji reportera RMF FM-Kuby Kaługi wynika, że grupa została powołana jeszcze w październiku. Aktualnie funkcjonariusze skupiają się na zbieraniu materiałów dotyczących najświeższych podpaleń. O pomoc, proszę także kierowców, którzy dziś w nocy przejeżdżali ulicami Kołłątaja, Wiatraczną, Konarskiego, Ostroroga lub Szczecińską.
Apelujemy do wszystkich osób, które dzisiejszej nocy przejeżdżały w rejonie ulic, na których miały miejsce pożary aut, a ich pojazdy wyposażone są w rejestratory jazdy, o zgłaszanie się do słupskiej Policji lub kontakt z funkcjonariuszami pod numerem telefonu 477420525 – mówi Bagiński.
Inne osoby, które mają jakiekolwiek informacje związane ze sprawą, policja również prosi o kontakt.