Jest śledztwo w sprawie śmierci strażaka-nurka, który w środę zginął podczas poszukiwań Grzegorza Borysa w trójmiejskich lasach. Mimo tragedii, obława na 44-latka jest kontynuowana.

Postępowaniem zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Gdyni. Jest ono prowadzone w kierunku wypadku przy pracy ze skutkiem śmiertelnym.

Wczoraj podczas akcji poszukiwawczej Grzegorza Borysa zmarł 27-letni strażak-nurek Bartosz Błyskala.

Na miejscu zdarzenia śledczy zabezpieczyli między innymi ekwipunek, którego używał nurek - akwalung będzie trzeba zbadać, czy był sprawny i czy spełniał wszystkie normy. Podobnie badana będzie lina asekuracyjna, a także okoliczności organizowania samego nurkowania. Przesłuchiwani byli też inni strażacy, którzy też brali udział w tych działaniach. 

Na razie śledczy nie informują o ewentualnych przyczynach.

Obecnie planowane jest przeprowadzenie sekcji zwłok zmarłego, mającej na celu ustalenie przyczyn zgonu. Będzie konieczne pozyskanie opinii biegłego dotyczące zabezpieczonego urządzenia do nurkowania, czy ten akwalung był sprawny i czy spełniał normy przewidziane prawem dla tego typu urządzeń. Będzie kontynuowane przesłuchiwanie świadków, innych funkcjonariuszy, którzy również brali udział w tych działaniach w tamtym rejonie - powiedział prokurator Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku w rozmowie z reporterem RMF FM Stanisławem Pawłowskim.

Śmierć strażaka-nurka

Strażaka-nurka Bartosza Błyskala wyciągnięto nieprzytomnego ze zbiornika wodnego przy ul. Lipowej i ul. Źródło Marii w Gdyni. Mężczyzna został przewieziony do gdyńskiego szpitala. Niestety nie udało się go uratować.

Dziś w jednostkach Państwowej Straży Pożarnej i remizach Ochotniczych Straży Pożarnych w Polsce strażacy oddadzą hołd zmarłemu koledze.

"O godz. 18 we wszystkich jednostkach PSP i OSP, włączmy sygnały świetlno-dźwiękowe i oddajmy hołd śp. sekc. Bartoszowi Błyskala strażakowi - nurkowi SGRWN KM PSP Gdańsk, który zmarł w skutek wypadku podczas prowadzonych działań. Cześć Jego pamięci" - napisał na platformie X (dawniej Twitter) komendant główny PSP gen. brygadier Andrzej Bartkowiak.

Poszukiwania Grzegorza Borysa

Mimo tragedii, poszukiwania 44-letniego Grzegorza Borysa nie zostają przerwane. Przeszukujemy teren między Karwinami a Chwarznem - poinformowała rzeczniczka prasowa pomorskiej policji kom. Karina Kamińska.

Swoje działania służby koncentrują wokół zbiornika wodnego przy ulicach Lipowej i Źródła Marii w Gdyni. Niedaleko tego miejsca, w piątek 20 października pies tropiący zgubił trop za poszukiwanym Grzegorzem Borysem. Według pierwszych informacji właśnie tamtędy miał uciekać 44-latek, podejrzany o zabicie swojego 6-letniego syna.