Ponad 2,5 promila alkoholu miał w organizmie kurier, który na Kaszubach samochodem dostawczy wjechał do rowu. Świadkowie wezwali policję. Słysząc to mężczyzna porzucił auto i pieszo uciekał z dwoma puszkami piwa w rękach.
Mężczyzna pomylił drogę i usiłował zawrócić. Był jednak na tyle pijany, że wjechał do rowu nieopodal Kramarzyn. Policjantów wezwali świadkowie. Kiedy kurier usłyszał, że policjanci są w drodze, porzucił auto pełne niedostarczonych paczek i uciekł.
Funkcjonariusze, mając rysopis mężczyzny, rozpoczęli penetrację pobliskiego terenu. Po kilku minutach zza drzew w pobliskim lesie wyłonił się mężczyzna, biegnący z dwiema puszkami piwa w rękach. Po chwili policjanci dogonili go i obezwładnili - relacjonuje st. sierż. Dawid Łaszcz, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Bytowie.
Mężczyzna tłumaczył, że wracał z pracy do domu i w drodze wypił dwa piwa. Pomylił jednak drogę, dlatego zawracał. Badanie trzeźwości wykazało, że ma on w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu.
38-latek stracił prawo jazdy i wkrótce odpowie za jazdę po pijanemu. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności i wysoka grzywna.