"To była ludność cywilna, która szukała azylu. Armia Czerwona w marcu 1945 roku rozpoczęła szturm na śródmieście Gdańska. Żołnierze byli pijani, byli pod wpływem alkoholu i dopuścili się tej bestialskiej zbrodni" - opowiadał Tomasz Jankowski, prokurator z gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, w dzisiejszej rozmowie z Bogdanem Zalewskim dla Radia RMF24.
Bogdan Zalewski: Koszmarna historia. Czarne karty historii. Rozpoczęła się ekshumacja szczątków ofiar pożaru kościoła świętego Józefa w Gdańsku. Świątynię 27 marca 1945 roku podpalili żołnierze Armii Czerwonej. Moim gościem w Radiu RMF24 jest teraz Tomasz Jankowski, prokurator z gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. Witamy pana bardzo serdecznie.
Tomasz Jankowski: Dzień dobry, panie redaktorze.
Na czym polegają te prace, które zaczęły się w kościele świętego Józefa?
To prace ekshumacyjne. Chociaż ekshumacja ma to do siebie, że wydobywa się szczątki z grobu, nie zaś z krypty, ani też z piwnicy. Natomiast te prace przede wszystkim polegają na wydobyciu szczątków ludzkich, które pozostają w piwnicach kościoła świętego Józefa. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że są to szczątki pochodzące właśnie z tego podpalenia z 1945 roku.
Jak długo potrwa ekshumacja i gdzie trafią te szczątki?
Prace będą trwały około dwóch tygodni, natomiast potem zostaną pochowane prawdopodobnie w tym samym miejscu.
Spójrzmy do kart historycznych. Marzec 45. to jest czas wejścia Armii Czerwonej, Sowietów na tereny dzisiejszego Trójmiasta, także do Gdańska. To jest czas licznych zbrodni, gwałtów. Kim byli ludzie, którzy schronili się w tym kościele w tym czasie?
Była to przede wszystkim ludność cywilna. Młode osoby, kobiety, starsze osoby - to była ludność cywilna, która szukała azylu. Armia Czerwona w marcu 1945 roku rozpoczęła szturm na śródmieście Gdańska. Żołnierze byli pijani, byli pod wpływem alkoholu i dopuścili się tej bestialskiej zbrodni.
Czy Instytut Pamięci Narodowej ma jakieś dokumenty zawierające relacje bezpośrednich świadków?
Mamy tylko jedną relację wikarego - księdza Kleina - i niestety opieramy się tylko i wyłącznie na relacji tej jednej osoby.
Jednoosobowa, subiektywna relacja. Jest to zbrodnia mało znana. Dlaczego do tej pory nie była badana?
Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie. Dopiero w 2018 roku pod kryptą kościoła świętego Józefa odnaleziono szczątki. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że to są te szczątki należące do ofiar tego podpalenia. Przez kilkadziesiąt lat nikt nie zajmował się tą kwestią, ponieważ w 47. i 48. roku były prowadzone prace odbudowy tego kościoła. Tak naprawdę przez dziesiątki lat nie istniała żadna wersja zdarzeń, z której wynikałoby, że faktycznie te szczątki znajdują się w tym kościele. Dopiero w 2018 roku powstało to domniemanie, że to faktycznie mogą być szczątki ofiar.
Czy istnieją podobne historie w Gdańsku lub w okolicach i czy są badane?
Myślę, że każda zbrodnia wojenna nie zna tożsamości sprawcy, więc zajmujemy się także innymi zbrodniami wojennymi, które popełniła Armia Czerwona. Ta z kolei jest jedną z pierwszych zbrodni, której dopuścili się Sowieci po wkroczeniu na nasze ziemie.
Bardzo dziękujemy za tę rozmowę. Prokurator Tomasz Jankowski był gościem Radia RMF24.
Opracowanie: Rafał Szarek