Dziś w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku zacznie działać zapasowy akcelerator w dawnym zakładzie radioterapii. W nowym budynku zakładu doszło w poniedziałek do awarii i woda zalała piętra, w których znajdował się nowoczesny sprzęt. Straty oszacowano na ponad 2 miliony złotych.
Zweryfikowana przez lekarzy i techników terapia będzie prowadzona przez cały najbliższy weekend w dawnym zakładzie radioterapii w budynku nr 6 UCK. To stara część szpitala, która od 2,5 roku była wyłączona z użytku, od kiedy zakład przeniósł się do Centrum Medycyny Nieinwazyjnej.
Dzięki temu będzie można "odrobić" zaległości w radioterapii, które powstały w ciągu 4 ostatnich dni i leczenie będzie mogło być prowadzone niemalże zgodnie z planem - zapewniają władze placówki.
Od najbliższego poniedziałku w szpitalu radioterapia będzie prowadzona od wczesnych godzin porannych do g. 23.30.
Pacjenci, którzy ze względów medycznych wymagali natychmiastowego napromieniowania, zostali przyjęci przez zakłady w Gdyni i Elblągu, żeby nie przerywać terapii.
Pierwsze z zalanych urządzeń zostanie uruchomione do końca przyszłego tygodnia - informuje szpital. Uruchomienie pozostałych akceleratorów to kwestia około czterech tygodni. Szpital czeka na części ze Stanów Zjednoczonych.
W poniedziałek woda z zapchanych rur kanalizacyjnych zalała pomieszczenia na poziomie -1. Jak przyznaje dyrekcja szpitala, wody nie było dużo. Mowa o maksymalnie dwóch, trzech centymetrach, ale to wystarczyło, aby wstrzymać pracę zakładu. Straty oszacowano na ponad 2 miliony złotych.
Pacjentów, którzy mają rozpoczętą terapię w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym jest ponad 100.