Zarzuty usiłowania zabójstwa usłyszał mężczyzna podejrzany o to, że w piątek, w centrum Malborka (Pomorskie), próbował podpalić dwie osoby. Jedna z nich, 55-letnia kobieta, została poważnie ranna. Podejrzany, który nie przyznaje się do winy, trafił do aresztu na trzy miesiące.

Opisywane wydarzenie miało miejsce w piątek, 14 lutego, w Malborku.

Czwórka bezdomnych nocowała pod schodami sklepu przy ul. Mickiewicza. Do śpiących podszedł mężczyzna i zaczął oblewać ich benzyną. Jak relacjonuje w komunikacie prok. Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, jeden z pokrzywdzonych, 36-latek, obudził się i poczuł, że jego but i koc, którym był przykryty, zaczynają się palić.

Ogień zajął także ubrania śpiącej obok 55-letniej kobiety.

Wybudzony mężczyzna zaczął jej pomagać. W tym czasie sprawca uciekł.

Bezdomna doznała poparzeń II i III stopnia. Śmigłowiec przetransportował ją do szpitala.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Dwie pozostałe osoby, które również spały w tym miejscu, oddaliły się.

Jak tłumaczy się podejrzany?

Malborscy policjanci ustalili, że podpalaczem może być 39-letni Piotr J. Mężczyzna kupił na jednej ze stacji 0,6 l benzyny i wlał ją do butelki.

Pijanego zatrzymano go nad ranem.

Podejrzanemu postawiono zarzuty usiłowania zabójstwa 55-latki i 36-latka.

Mężczyzna nie przyznał się do zbrodni i wyjaśnił, że benzynę kupił, bo potrzebował jej do spalenia gałęzi na działce.    

39-latek trafił na trzy miesiące do aresztu. Grozi mu nawet dożywocie.