Policja zatrzymała kierowcę, który mając 1,5 promila alkoholu w organizmie wiózł na kolanach dziecko. Na reakcje świadków, którzy chcieli uniemożliwić mu dalszą jazdę zareagował agresją - drewnianym kijem uszkodził samochód jednego z nich.
Oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Gdyni podkomisarz Jolanta Grunert poinformowała we wtorek, że policjanci otrzymali zgłoszenie, że na ul. Dębowej mężczyzna kieruje osobową skodą bez tablic rejestracyjnych, ma na kolanach dziecko i najprawdopodobniej jest pijany.
"Funkcjonariusze pojechali pod wskazany adres i ustalili, że świadkowie widząc tę sytuację zwrócili uwagę mężczyźnie, który bardzo się zdenerwował, poszedł na swoją posesję i wrócił z drewnianym trzonkiem i uderzył nim w samochód świadków, uszkadzając go" - dodała Grunert.
Policjanci zatrzymali 43-latka. Badanie na zawartość alkoholu w jego organizmie wykazało prawie 1,5 promila.
Okazało się, że mężczyzna ma dwa aktywne zakazy prowadzenia pojazdów oraz cofnięte uprawnienia do kierowania.
Za kierowanie w stanie nietrzeźwości, narażając życie i zdrowie dziecka grozi mu do lat 3 więzienia. Za uszkodzenie mienia oraz niestosowania się do wyroków sądu może trafić do więzienia na 5 lat.