Do ośmiu lat więzienia grozi 25-latkowi z Gdańska podejrzanemu o udział w oszukaniu dwóch seniorek metodą "na lekarza". Starsze panie uwierzyły, że ich bliscy są poważnie chorzy i straciły w sumie około 180 tysięcy złotych.
Pieniędzy, które straciły seniorki na razie nie udało się odzyskać. Mimo wszystko zatrzymanie to przełom w sprawie oszustwa, o którym policja informowała kilka dni temu.
W ujęciu podejrzanego mężczyzny, pomogła publikacja jego wizerunku w mediach. Zdjęcia z nagrania z monitoringu opublikowano 15 listopada. Mężczyznę rozpoznali mieszkańcy Gdańska i przekazali informacje o nim funkcjonariuszom.
Dziękujemy osobom, które przyczyniły się do ustalenia tożsamości sprawcy i jego zatrzymania. Pamiętajmy, że w takich sytuacjach warto reagować. Brak reakcji to akceptacja zachowania niezgodnego z prawem - podkreśla podinsp. Magdalena Ciska, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku i dodaje, że 25-latek zatrzymany został w piątek w Śródmieściu Gdańska na terenie jednego z lokali gastronomicznych.
Według policji odpowiada on m.in. za przestępstwo, do którego doszło w Gdańsku w połowie października. Do 76-letniej gdańszczanki zadzwonił mężczyzna, który podał się za lekarza. Powiedział pokrzywdzonej, że jej córka jest ciężko chora na COVID-19 i może ją uratować specjalistyczny lek. Za leczenie trzeba zapłacić kilkadziesiąt tys. zł., a po pieniądze zgłosi się notariusz.
76-latka uwierzyła fałszywemu lekarzowi i przekazała oszustom 150 tys. zł - opisuje Ciska. Z policyjnych ustaleń wynika, że zatrzymany ma związek z podobnym zdarzeniem z początku listopada. 89-latka mieszkająca na gdańskim Chełmie została nakłoniona do przekazania 30 tysięcy złotych na rzekome leczenie syna oraz jego żony.
Policja nie chce mówić o szczegółach przesłuchania 25-latka, ani o tym, czy przyznał się do winy. Informuje jedynie, że usłyszał on w tej sprawie dwa zarzuty i że grozi mu do 8 lat więzienia.
Dla policji zatrzymanie mężczyzny i przedstawienie mu zarzutów nie kończy pracy nad tą sprawą. Dotychczasowe ustalenie wskazują na to, że podejrzany nie działał sam. Pomagała mu co najmniej jedna osoba. Ją również uchwyciły kamery monitoringu.
"Wszyscy, którzy rozpoznają osobę ze zdjęć lub mają informacje mogące pomóc w ustaleniu jej tożsamości, lub miejsca pobytu, prosimy o kontakt z policjantami z Komisariatu Policji I przy ul. Platynowej 6F w Gdańsku. Informacje można przekazać telefonicznie, dzwoniąc na numer 47 741 67 22 lub napisać na adres: komendant.kp1@gd.policja.gov.pl" - apelują gdańscy policjanci.
Przypominają także o podstawowych zasadach bezpieczeństwa i o tym, by nigdy nie przekazywać nieznanym osobom pieniędzy. Niestety, mimo wielu informacji medialnych, wciąż dochodzi do oszustw różnymi metodami. Czy to "na wnuczka", czy "na policjanta", czy jak w ostatnich miesiącach "na lekarza".
Przypominamy o podstawowych zasadach bezpieczeństwa, które uchronią przed staniem się ofiarą takiego oszustwa:
- Bądź ostrożny w kontakcie z nieznajomym.
- Nigdy nie przekazuj pieniędzy osobom, których nie znasz. Nie ufaj osobom, które telefonicznie podają się za krewnych lub ich przyjaciół.
- Zawsze potwierdzaj "prośbę o pomoc", kontaktując się osobiście: wykonaj telefon lub skontaktuj się bezpośrednio.
- Wszelkie telefoniczne prośby, w tym z zagranicy o pomoc, grożą utratą pieniędzy.
- Gdy ktoś dzwoni w takiej sprawie i pojawia się jakiekolwiek podejrzenie, że to może być oszustwo, koniecznie powiadom Policję (nr 112)