W pożarze, który wybuchł ostatniej nocy w schronisku OTOZ Animals w Dąbrówce koło Wejherowa, zginęło 11 psów i kilkanaście kotów. Około 50 zwierzaków zostało ewakuowanych i przeniesionych do bezpiecznych boksów.

Pożar wybuchł w placówce OTOZ ANIMALS około 2:00 w nocy, w pomieszczeniu weterynaryjnym.

Pracownik nocny zauważył płomień. Od razu podjął akcję gaśniczą. Dzwonił po straż pożarną i pracowników. Wszyscy przyjechaliśmy - relacjonowała w rozmowie z reporterem RMF FM Aleksandra Pawlak, która nadzoruje schronisko w Dąbrówce koło Wejherowa. 

Ratowaliśmy, co się dało. Uratowaliśmy 24 koty, 5 psów. Zabezpieczyliśmy schronisko, żeby innym zwierzętom nie działa się krzywda - dodała. 

Policja ustala przyczynę pojawienia się ognia. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich. Jeszcze dziś biegły z zakresu pożarnictwa ma przeprowadzić oględziny miejsca zdarzenia. 

W związku z pożarem schronisko poniosło duże straty i liczy na pomoc ludzi dobrej woli. 

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Potrzebujemy bardzo klatek kennelowych, podestów dla psów, karmy dla kotów mokrej i suchej, kuwet, koców, misek... Straciliśmy bardzo wiele - wylicza w RMF FM Aleksandra Pawlak. 

Schronisko prosi o przywożenie darów od przyszłego tygodnia - po wcześniejszym uzgodnieniu terminu z pracownikami.

Opracowanie: