Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego zabrał do szpitala 17-latkę, którą z wody wyciągnęli plażowicze w Piaskach na Mierzei Wiślanej. To kolejna akcja ratunkowa nad morzem w ostatnich dniach.

Plażowicze wyciągnęli z wody 17-latkę, po czym zaczęli reanimować, a następnie akcję przejęli policjanci i ratownicy - mówi RMF FM mł. asp. Karolina Figiel, oficer prasową Komendanta Powiatowego Policji w Nowym Dworze Gdańskim.

Jak zaznacza, turystka z Czech weszła do wody na niestrzeżonym kąpielisku. Na tych, gdzie są ratownicy, była wywieszona była czerwona flaga, bo wejście do wody dziś było niebezpieczne z powodu silnej fali przybojowej i prądów wstecznych.

Jak zaznacza Sebastian Kluska, dyrektor Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa, to kolejna osoba w tym tygodniu wyciągnięta z wody. Od kilka dni ratownicy mają bardzo dużo pracy. Dwie osoby utonęły - w niedzielę w Międzyzdrojach, w poniedziałek w Ustce.

Podczas gdy w Międzyzdrojach trwała ta heroiczna walka ludzi o uratowanie mężczyzny porwanego przez prąd wsteczny, 100 metrów dalej, mężczyzna postanowił sprawdzić, czy faktycznie są tak ciężkie warunki. Mieliśmy zaraz obok kolejną akcję ratowniczą. Dzięki bliskości sił i środków służb ratowniczych, tę osobę udało się uratować - mówi w rozmowie z RMF FM Sebastian Kluska, dyrektor SAR.

Jak dodaje, to lato obfituje w sztormowe warunki, zwłaszcza chwilę po letnich burzach.

Wiatr bardzo intensywny od kilku dni, spowodował, że morze jest rozkołysane. Nawet, jeżeli wiatr ustanie, to te fale i tak będą jeszcze duże, bo morze potrzebuje czasu, żeby się uspokoić - tłumaczy Kluska.

Morze jest wzburzone od kilku dni. Jak powiedziała RMF FM Magdalena Kierzkowska, rzeczniczka prasowa Urzędu Morskiego w Gdyni na wybrzeżu nie ma strat sztormowych.

Mamy miejsca, gdzie plaże są odcinkami zwężone, ponieważ nadal jest wysoki poziom wody. Miejscami woda zalała plaże - zaznacza Kierzkowska. Wysoki poziom wody jest m.in. w Karwieńskich Błotach, Lubiatowie czy w części Półwyspu Helskiego.