Takie akcje ratunkowe o tej porze roku zdarzają się często. Ratownicy WOPR na plaży w Jarosławcu udzielili pomocy mężczyźnie, który nie mógł oddychać. Jak się okazało, wraz z napojem z puszki połknął osę.
Takich sytuacji jest w ostatnim czasie bardzo dużo - mówił naszej reporterce Anecie Łuczkowskiej Tomasz Szulc, ratownik WOPR. Pijemy z puszek i butelek, które są oklejone, więc nie widzimy zawartości. Zostawiamy je na chwilę na brzegu, żeby się schłodzić, potem ją bierzemy i pojawia się problem, bo do środka wpadła osa albo pszczoła - owady błonkoskrzydłe, których użądlenie może spowodować reakcję alergiczną i opuchliznę.
Osy, pszczoły czy szerszenie są szczególnie groźne dla osób uczulonych na ich jad. Użądlenie w twarz czy szyję to dla nich realne zagrożenie życia.
Ratownicy apelują do turystów, by dla własnego bezpieczeństwa przelewali napoje do naczyń, w których dobrze widać zawartość.