Największy w Polsce zegar kulkowy został zniszczony. Czwórka wandali w majówkę wybiła witrynę sklepu przy pl. Orła Białego w Szczecinie, gdzie od kilkunastu lat stała misterna, odmierzająca czas konstrukcja. Odłamki szkła zniszczyły zegar. Bezmyślny akt wandalizmu złamał serce Władysławowi Stecowi, konstruktorowi niezwykłego czasomierza.
Zegar kulkowy został uruchomiony 13 lat temu i był jedną z atrakcji Szczecina. Został zniszczony 3 maja w nocy. Policja poszukuje 3 mężczyzn i kobiety, podejrzanych o zniszczenie witryny sklepowej i mechanizmu.
To tragedia. Dla mnie to smutne, że tyle pracy zostało włożone, tyle zachodu, trzy lata budowania - mówił reporterce RMF FM Anecie Łuczkowskiej Władysław Stec. Odłamki szkła zasypały konstrukcję, porysowały szyny i toczące się po nich kule, a odpowiednie tarcie było dla mechanizmu kluczowe. Teraz zegar kompletnie się rozregulował.
Myślę, że jest to czysty akt wandalizmu czwórki osób. Podeszli i uderzyli butem w szybę. Ten zegar to jest taka nasza konstelacja, dosłownie pod gwiazdami, taka perełka dla turystów i dla mieszkańców. Chcielibyśmy w jakiś sposób odratować ten zegar. Potrwa to trochę czasu, ale myślę, że musimy to zrobić dla miasta - dodaje Anna Stec, córka konstruktora.
Mąż jest z tym zegarem bardzo związany. Długo go budował, przetestował chyba wszystkie istniejące kule potrzebne do stworzenia zegara. Wielokrotnie przyjeżdżał na miejsce, gdy był sygnał od klientów, że konstrukcja wskazuje zły czas. Jak zobaczyliśmy wszystko zasypane okruchami szkła, pękło nam serce - mówi Ewa Stec, żona konstruktora.
Jak dodają właściciele sklepu "Pod Gwiazdami", w którego witrynie stał zegar, nie spodziewali się tak dużego odzewu ze strony klientów, którzy przychodzą, wspierają słowem, zakupami i datkami. Ustawiona puszka na datki na naprawę wyjątkowego zegara jest już niemal pełna. Naprawdę jesteśmy bardzo, bardzo wdzięczni - podkreślił konstruktor.
Nadkom. Anna Gembala z KMP Szczecin poinformowała, że straty spowodowane przez wandali to ok. 20 tysięcy złotych. Tak wycenili je pokrzywdzeni - to koszty wymiany witryny, zakupu nowej osłony zegara i uszkodzonych części.
Zegar jest wyposażony w mały silniczek elektryczny, który transportuje kulkę na górę. Potem, po metalowych szynach, które mają 80 metrów długości, kulka wtacza się na odpowiednią rynnę. Rynna na dole pokazuje godziny, rynny powyżej minuty. Aby precyzyjne określić godzinę trzeba zsumować wskazania z dwóch minutowych rynien.
To najprawdopodobniej jedyny taki zegar w Polsce. Najbardziej widowiskowe jest przejście z 12:59 na 13.