17 grudnia dla wybrzeża to bardzo ważna data. W Szczecinie zawyły dziś syreny, ulicami miasta przeszedł marsz pamięci, a przed pomnikiem ofiar strajków z roku 1970 złożono kwiaty. Dziś przypada 54. rocznica krwawo stłumionych protestów stoczniowców.

17 grudnia 1970 roku w następstwie zapowiedzi podwyżek cen stoczniowcy i mieszkańcy miasta wyszyli na ulicę, by strajkować. Kiedy tłum protestujących rozpoczął szturm na budynek Komendy Wojewódzkiej MO, milicja i wojsko użyły wówczas broni. Od kul zginęło 16 osób, a 150 zostało rannych.

Przed bramą Stoczni Szczecińskiej we wtorek odbyły się uroczystości upamiętniające ofiary Grudnia '70. 

"Wspominamy dzisiaj odwagę i ofiarność przywódców oraz uczestników strajków i demonstracji w Szczecinie z grudnia 1970 r. Ich radykalny sprzeciw wobec buty i niegodziwości władz PRL-u zapisał się w historii naszego narodu jako świadectwo determinacji w walce o wolność, sprawiedliwość i godność" - napisał w liście do zgromadzonych prezydent RP Andrzej Duda.

"Ufam, że pamięć o tych tragicznych, doniosłych wydarzeniach będzie trwać jako ważny element dziedzictwa i etosu obywatelskiego najjaśniejszej Rzeczypospolitej" - dodał prezydent.

W uroczystościach przed historyczną bramą Stoczni Szczecińskiej udział wzięli m.in. uczestnicy grudniowej rewolty sprzed ponad pół wieku, stoczniowcy, przedstawiciele związków i władz 

Czytając zapisane na tablicy nazwiska ofiar, uświadamiamy sobie, że każda ze zbrodniczych kul przerwała czyjeś życie, często na jego progu, brutalnie pozbawiła jakąś rodzinę kochającego ojca, czułego męża, wspaniałego syna czy dorastającej córki. Taka zbrodnia nigdy nie może mieć usprawiedliwienia - powiedział prezydent Szczecina Piotr Krzystek.

Po uroczystości przed bramą Stoczni Szczecińskiej uczestnicy przemaszerowali szlakiem grudniowego protestu na pl. Solidarności. Obchody zwieńczyły uroczystość przed pomnikiem Anioła Wolności.

54 lata temu fala protestów przetoczyła się przez całe polskie wybrzeże. Łącznie zginęło ok. 40 protestujących, a ponad 1,1 tys. osób zostało rannych.