Z jednej z klatek schodowych w Szczecinie skradziono przystawkę do wózka elektrycznego należącego do Łukasza Berezaka, wieloletniego wolontariusza Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jak napisał w mediach społecznościowych "bez niej nie może wyjść z domu".


Przystawkę napędzającą wózek elektryczny Łukasza Berezaka skradziono z soboty na niedzielę z klatki schodowej w bloku przy al. Wyzwolenia. Sprzęt wart 9,5 tys. został kupiony w ubiegłym roku. Jestem bardzo przygnębiony. Bez niej nie mogę wyjść z domu - napisał w mediach społecznościowych.

Ta przypinka elektryczna wraz z wózkiem inwalidzkim służyła Łukaszowi do tego, żeby mógł wyjść z domu samodzielnie. Niestety, przy jego osteoporozie, pękających kościach, nie jest w stanie sam operować wózkiem i sam się poruszać. To była dla niego samodzielność - powiedziała w rozmowie z PAP Izabela Berezak, mama Łukasza.

Jak dodała, "ta przypinka była takim momentem, kiedy z zamkniętego domu, gdzie są leki, rehabilitacje itp. można po prostu wyjść".

Ten sprzęt działa na baterie, bez baterii jest on i tak bezużyteczny, bo nawet się nie włączy - powiedziała.

Jak informuje Komenda Miejska Policji w Szczecinie, został już zabezpieczony monitoring oraz przesłuchiwani są świadkowie.

19-letni Łukasz Berezak od jedenastu lat kwestuje na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W tym roku, ze względu na stan zdrowia, prowadził zbiórkę online. Do "eSkarbonki" udało mu się zebrać blisko 80 tys. zł. Wolontariusz zmaga się m.in. z chorobą Leśniowskiego-Crohna i wrodzonym niedoborem odporności.