70-letni mężczyzna w Międzyrzeczu w województwie lubuskim zginął przygnieciony przez przewrócone przez wichurę drzewo. W województwie zachodniopomorskim strażacy od czwartku rana wyjeżdżali 650 razy do usuwania skutków wichury.
Najgorsza sytuacja w województwie zachodniopomorskim jest na południowym zachodzie regionu, w powiatach gryfińskim, choszczeńskim i stargardzkim. Tu najwięcej domów nie ma prądu, rano w całym regionie bez zasilania było 23,5 tysiąca odbiorców. Ta liczba ciągle się zmienia. Służby energetyczne pracują nad usuwaniem awarii. Po południu bez prądu pozostawało 12,5 tysiąca gospodarstw.
Jak informuje Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego, do wieczora będzie nieprzejezdna trasa kolejowa między Chojną a Gryfinem. Pomiędzy Krzywinem Gryfińskim a Dolną Odrą powalone są dwa drzewa oraz obniżona linia energetyczna. Część pociągów kierowana jest drogą okrężną przez stacje Stargard, Choszczno, Krzyż. Przewoźnicy wprowadzili także zastępczą komunikację autobusową.
W Babinku w powiecie gryfińskim wiatr zerwał dach z budynku gospodarczego. Nikt nie ucierpiał. W całym regionie między 8 a 12.00 strażacy interweniowali 652 razy, najczęściej w powiatach gryfińskim (115 razy), choszczeńskim (79) i stargardzkim (66).
Z kolei w Lubuskiem, na obrzeżach Międzyrzecza wiatr powalił duże drzewo wprost na jadący samochód. Na miejscu zginął kierujący seatem mężczyzna.
Lubuscy strażacy interweniowali już prawie 400 razy. Najczęściej byli wzywani do powalonych drzew i połamanych konarów, wiatr uszkodził też dachy 4 budynków. Są problemy z zasilaniem. Jak informuje Enea, prądu nie ma około 80 tysięcy odbiorców, głównie w rejonie Nowej Soli i Żar.