Szału nie ma. Niekorzystne prognozy pogody odstraszyły sporo osób, które długi czerwcowy weekend chciały spędzić nad Bałtykiem. Według synoptyków nie będzie za ciepło, może też padać, a to nie jest coś, co spragnieni wypoczynku turyści lubią najbardziej.
Prognozy mówią, że ma padać, a temperatura nie przekroczy 20 stopni. To nie najlepsze zapowiedzi na długi weekend nad morzem. Szturmu turystów, takiego jaki był chociażby w ostatnią majówkę, nie będzie.
Tu się sprawdza ta stara prawda mówiąca o tym, że jak tylko pojawia się negatywna prognoza pogody, to obłożenie w hotelach i pensjonatach spada - mówi Damian Greś z Wydziału Współpracy Regionalnej i Turystyki Urzędu Marszałkowskiego w Szczecinie.
W najpopularniejszych kurortach nie jest dobrze. Obiekty w Świnoujściu mają obłożenie na poziomie 50 proc., tylko nieco lepiej jest w Kołobrzegu.
Wygląda więc na to, że nadchodzący długi weekend będzie gorszy niż ten z ubiegłego roku czy ostatnia majówka. Ci goście, którzy pobyt zarezerwowali z wyprzedzeniem, teraz go często odwołują.
To jest powszechna praktyka, że jak prognozy mówią o pięknej pogodzie, to te rezerwacje wysypują się jak z rękawa i w ciągu dwóch godzin można mieć w obiekcie komplet, natomiast gdy ma być zimno i deszczowo to natychmiast mamy wysyp plag: pogrzebów, nagłych chorób czy awarii samochodów i innych tego typu zdarzeń, które zmuszają turystów do odwołania przyjazdu - mówi Damian Greś.
Nad morzem powoli zaczyna się wysoki sezon, choć jeszcze teraz za pobyt nad Bałtykiem zapłacimy mniej niż np. w lipcu.