To nie ułamany konar przygniótł czwórkę przedszkolaków i ich opiekunkę w Szczecinie. Lasy Państwowe podają, że dzieci bawiły się na ściętym pniu, który się na nie stoczył.

Przedszkolaki były rano na wycieczce w Nadleśnictwie Klęskowo. Początkowo podawano, że runął na nie konar. Lasy Państwowe poinformowały jednak, że wypadek miał inny przebieg. 

"Dziś w Puszczy Bukowej pod Szczecinem doszło do wypadku z udziałem dzieci. Kiedy przedszkolaki z opiekunką bawiły się na bukowym pniu, ten stoczył się i przygniótł kilkoro. Poszkodowaną czwórkę zabrało pogotowie" - czytamy w komunikacie. 

"Martwy buk rosnący tuż przy szlaku spacerowym został ścięty w ubiegłym roku. Puszcza Bukowa to las ważny społecznie. Obumarłe drzewa przy szlakach są ścinane dla bezpieczeństwa spacerujących ludzi. Kłodę pozostawiliśmy do naturalnego rozkładu" - wyjaśniono. Przekazano też, że kłoda ma zostać wkrótce usunięta ze szlaku.

Poszkodowane maluchy mają 3-5 lat. Trafiły do szpitali (2 do Szpitala Szczecin-Zdroje, a 2 do Szpitala Klinicznego przy ul. Unii Lubelskiej). Mają potłuczenia, ale ze względu na wiek konieczne jest pozostawienie ich na obserwacji. 

Natalia Dorochowicz, rzeczniczka szczecińskiego pogotowia przekazała, że poszkodowana została również opiekunka, która była z dziećmi - kobieta ma uraz pleców. 

Do wypadku doszło przy ul. Chłopskiej (osiedle Bukowa) w Szczecinie - na wysokości wjazdu do Nadleśnictwa Klęskowo. Na miejscu pracowały dwie jednostki straży pożarnej i zespoły ratownictwa medycznego. Okoliczności wypadku bada policja. 

Opracowanie: