Rolnicy rozpoczęli protest pod Urzędem Wojewódzkim w Szczecinie. Domagają się m.in. uregulowania kwestii zboża z Ukrainy. Rozbili tzw. Zielone Miasteczko i domagają się spotkania z premierem Morawieckim, prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim i ministrem rolnictwa Henrykiem Kowalczykiem. Są gotowi protestować nawet miesiąc.
Protest rolników w Szczecinie rozpoczął się przed bramą stoczni. Wybraliśmy stocznię jako symbol. Ona też kiedyś upadła, my teraz boimy się, że upadną nasze gospodarstwa - mówił, zapowiadając protest Edward Kosmal, przewodniczący NSZZ "Solidarność" Rolników Indywidualnych w regionie. Jak dodawał, rząd przestał słuchać rolników, a im obecnie produkcja rolna się zwyczajnie nie opłaca. Do 2020 roku polityka tego rządu była zbieżna z potrzebami rolnictwa, potem weszła "Piątka dla zwierząt" i rząd nie traktuje nas poważnie - mówił Kosmal.
Rolnicy szacują, że udało im się zgromadzić około 70-80 traktorów, do tego protestujący przyjechali samochodami osobowymi.