Skrzydło jednego z wiatraków zapaliło się na farmie wiatrowej w okolicach Sulechówka w gminie Malechowo w Zachodniopomorskiem. Jak poinformowała PSP, urządzenie zostało zatrzymane, strażacy zabezpieczają okolice, na miejsce jadą pracownicy firmy serwisującej.
Wiatrak już się zatrzymał, ale końcówka skrzydła nadal się pali - przekazał oficer prasowy komendy powiatowej PSP w Sławnie mł. kpt. Mariusz Sieciński. Na miejscu są dwa zastępy OSP, z Sulechowa i Zielenicy, oraz jeden zastęp PSP - dodał.
Strażacy w sobotę otrzymali zgłoszenie o zapaleniu się skrzydła wiatraka w okolicy miejscowości Sulechówko (gm. Malechowo, pow. sławieński), przy drodze na Witosław.
Rzecznik PSP w Sławnie wyjaśnił, że na miejsce wysłano wóz z kilkudziesięciometrową drabiną, ale ostatecznie samochód nie pojechał na akcję, ponieważ wiatrak ma ok. 100 m i drabina nie byłaby tam użyteczna.
Kiedy strażacy przybyli na miejsce, skrzydło się kręciło. Na miejsce została wezwana firma serwisująca. Pracownicy są w drodze - przekazał Sieciński.
Rzecznik komendy wojewódzkiej PSP asp. Dariusz Schacht w krótkim komunikacie do mediów potwierdził, że "działania straży ograniczają się tylko do zabezpieczenia miejsca zdarzenia".
Wiatrak, który się zapalił, to część farmy Potęgowo, podprojekt Sulechówko. W okolicach tej wsi kilka lat temu zbudowano 29 turbin o wysokości słupa nośnego 98,3 m, średnicy śmigieł 120 m i mocy 2,75 MW każda. W pobliżu znajduje się kolejnych 7 wiatraków FW Potęgowo, podprojekt Bartolino.