Trzy ptasie bufety, czyli automaty wydające zdrową karmę, stanęły w Szczecinie. Dwa z nich znajdują się na terenie Lasów Miejskich: jeden obok Stawu Wędkarskiego, a drugi na Syrenich Stawach. Trzeci pojawił się na obszarze inwestycji Victoria Apartments tuż przy jeziorze Dąbie. Tym samym Szczecin dołączył do ogólnopolskiej inicjatywy, która ma na celu zmianę nawyków mieszkańców oraz propagowanie zasad prawidłowego dokarmiania ptaków.
Urządzenia zapewniają dostęp do karmy składającej się z różnorodnych zbóż oraz ziaren dla ptactwa wodnego lub lądowego. Aby otrzymać porcję zdrowej karmy, wystarczy wrzucić monetę o nominale 2 zł do urządzenia, przekręcić pokrętło i odebrać gotową mieszankę, która wysypuje się do podajnika.
Karma zostaje wydana "do ręki", nie jest zapakowana w żadne plastikowe pudełka, czy foliowe worki, a więc nie generuje dodatkowych odpadów. Ptasie bufety oferują nie tylko porcję ziarna, ale także wiedzy - na każdym urządzeniu jest instrukcja prawidłowego dokarmiania ptaków.
- Edukowanie jest bardzo ważnym i palącym tematem, ponieważ nadal wielu ludzi zimą na spacery zabiera stary chleb i podaje go zwierzętom. Postawione właśnie podajniki oferują pełnowartościową, zdrową mieszankę. To nowa jakość karmienia ptaków w naszym mieście. Pamiętajmy jednak, żeby nie wrzucać pokarmu do wody, ponieważ mokry kwaśnieje i pleśnieje. Takie ziarno może doprowadzić do zatruć. Zostawiajmy takie ilości, które będą zjedzone w ciągu jednego dnia. Odzwyczajenie od chleba będzie trochę trwało, ale to jedyny sposób, by uchronić zwierzęta od śmierci ponieważ spożywany przez dłuższy okres wywołuje u ptaków schorzenia układu pokarmowego, które prowadzą do ogólnego osłabienia organizmu - tłumaczy Marzena Białowolska z Fundacji Dzikich Zwierząt w Szczecinie.
Chleb na dłuższą metę jest dla ptaków trujący. W czasie trawienia wytwarza kwas chlebowy, który zakwasza układ pokarmowy zwierzęcia doprowadzając do biegunek oraz poważnej choroby kwaśnicy żołądka. Sól zawarta w chlebie zaburza gospodarkę wodną organizmu, co może doprowadzić do śmierci ptaka.
U ptaków wodnych pojawia się choroba zwana "anielskie skrzydło", deformująca pióra ptaka. Powstaje wtedy, gdy w diecie łabędzi, czy kaczek jest za dużo węglowodanów, a za mało witaminy D, E i wapnia. Przy tej chorobie bardzo często jako przyczynę podaje się właśnie dietę ograniczoną do pieczywa.
Lokalizacje ptasich bufetów zostały wyłonione dzięki współpracy przedstawicieli ZUK, Lasów Miejskich i Fundacji Dzikich Zwierząt. To właśnie w wybranych okolicach żeruje najwięcej ptaków, jest tam też dla nich swobodny dostęp do zejścia na ląd.
Otoczenie Syrenich Stawów, Stawu Wędkarskiego i jeziora Dąbie to jednocześnie miejsca spotkań i spacerów mieszkańców Szczecina, wśród których pomysłodawcy chcą budować świadomość prawidłowego dokarmiania.
Fundatorem i pomysłodawcą urządzeń jest firma deweloperska PCG. Wspólnie z Marzeną Białowolską z Fundacji Dzikich Zwierząt, która od lat starała się o uruchomienie podobnych urządzeń, zawnioskowali o możliwość ich ulokowania w wybranych miejscach. Dwa z nich stanęły na obszarach miejskich - obok Stawu Wędkarskiego i Syrenich Stawów, a trzeci przy jeziorze Dąbie, na terenie osiedla, które buduje PCG. Kwota, która zostanie zebrana w automatach, pokrywa koszt stałej obsługi, dbania o czystość i systematycznego uzupełniania urządzeń w karmę.
Pomysł na postawienie podajników w Szczecinie pojawiał się już jako projekt w Szczecińskim Budżecie Obywatelskim, niestety nie doczekał się realizacji, gdyż nie uzyskał wystarczającej liczby głosów.
- Bardzo cieszymy się, że udało się postawić je w Szczecinie jeszcze tej zimy. Liczę na to, że ptasich bufetów będzie w Szczecinie więcej i problem karmienia chlebem całkowicie zniknie - mówi Marzena Białowolska.
Fundacja Dzikich Zwierząt już teraz zapowiada cykliczne wizyty w szkołach i placówkach oświatowych, by szerzyć właściwe postawy wobec zwierząt wśród dzieci i młodzieży.