W nocy z sobotę na niedzielę Ustroń znalazł się pod wodą po tym, jak wylał potok Młynówka. Przejezdne są już zamknięte wcześniej mosty graniczne z Czechami – Wolności i Przyjaźni – w centrum Cieszyna - poinformował wczesnym popołudniem w niedzielę rzecznik cieszyńskiej policji podkom. Krzysztof Pawlik. Poziom wody w granicznej rzece Olzie opada.
Jak dodał, nadal nieprzejezdna jest ulica między mostami po polskiej stronie - aleja Łyska.
W powiecie cieszyńskim strażacy od soboty interweniowali ponad 1,1 tys. razy. Starostwo podało, że w ostatnich godzinach najwięcej pracy ratownicy mieli w gminach Ustroń i Skoczów. W Ustroniu pod wodą znalazły się budynki komunalne, użyteczności publicznej oraz prywatne. Woda podtopiła centrum Skoczowa.
Rzeka Bładnica wystąpiła z brzegów w Międzyświeciu, gdzie ewakuowano w sumie 23 osoby. Powodzianie zostali umieszczeni w jednostkach OSP w Skoczowie oraz Pierśćcu.
Strażacy podali, że w Cieszynie w wielu miejscach na drogach pojawiła się woda. Portal Śląsk Cieszyński 112 poinformował rano, że przejazd w kierunku Puńcowa Aleją Łyska jest niemożliwy. "Na Błogocicach w dole zrobił się staw wszystko zalane i nie przejedziecie tam" - wskazali.
Starosta Janina Żagan ogłosiła alarm powodziowy w powiecie cieszyńskim. To samo zrobił dla powiatu bielskiego starosta Andrzej Płonka, gdzie do godziny 6 rano strażacy interweniowali 705 razy. Trudno powiedzieć, gdzie jest najgorzej. Wszędzie jest fatalnie, choć szczególnie źle sytuacja wygląda w Czechowicach-Dziedzicach oraz Jasienicy - mówił Płonka.
Czechowice-Dziedzice podały, że prowadzona jest ewakuacja mieszkańców ul. Wierzbowej. "Specjalny autobus zaparkował w rejonie skrzyżowania ul. Legionów z ul. Waryńskiego" - poinformowano.
Po nocnych nawalnych opadach deszczu występowały utrudnienia komunikacyjne: nieprzejezdna była między innymi droga krajowa 1. na odcinku od ul. Ligockiej do ul. Legionów w obu kierunkach.
Bardzo trudna nad ranem była sytuacja w Ustroniu. Burmistrz Paweł Sztefek podał, że są zalania. "Po północy wylał potok Młynówka. Pod wodą znalazło się wiele ulic i domów w centrum miasta. (...) Zalane są domy i drogi praktycznie w każdej dzielnicy. Do walki z żywiołem stanęli strażacy z OSP wspomagani przez jednostki z okolicznych gmin i miast" - oznajmił w mediach społecznościowych.
Sztefek dodał, że rzeka Wisła nocą osiągnęła prawie 3 m. "To znaczy, że w ciągu kilku godzin, błyskawicznie podniosła się o ponad 1,5 metra" - wskazał.
Burmistrz Skoczowa Rajmund Dedio poinformował, że w mieście rosła nie tylko Wisła. Podniósł się także poziom rzeki Bładnicy. "Do wyjścia z koryta w mieście brakuje zaledwie 30 cm. Niestety wylała Pogórzanka w Pogórzu - zalany jest teren przy ul. Zamek. Nie ma możliwości przejazdu pod drogą ekspresową S52. Służby działają także wielu innych miejscach m.in w Międzyświeciu, gdzie wylała rzeka Bładnica. Tam ewakuowano 21 mieszkańców, których domy zostały zalane.
Rzecznik bielskiego magistratu Tomasz Ficoń mówił, że w mieście sytuacja się stabilizuje; najgorzej było w godzinach nocnych. Wówczas na ulicach tworzyły się rozlewiska.
Według IMGW w ciągu ostatnich godzin deszcz padał w całym rejonie. Spadło od 30 mm na 1 m kw. do ponad 70 mm.